Handel na minusie. Wielki spadek zakupów w styczniu
W zeszłym miesiącu zrobiliśmy zakupy o 6 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Aż o 40,8 proc. zmalała sprzedaż odzieży i obuwia, a paliw kupiliśmy o 16,4 proc. mniej. Sprzedaż samochodów i motocykli spadła o 5 proc. W styczniu, w porównaniu z grudniem 2020 roku, nasze zakupy były o prawie 25 proc. skromniejsze.
Z najnowszych danych GUS wynika, że w zeszłym miesiącu sprzedaż detaliczna była o 6 proc. mniejsza niż w styczniu 2020 roku. Druga fala epidemii koronawirusa sprawiła, że po spadku obrotów handlu w miesiącach jesiennych, sklepy regres zanotowały także w styczniu. W dodatku, spadek był większy od prognozowanego przez ekonomistów, którzy zakładali, że Polacy ograniczą zakupy o 4,5 proc.
Ostrożni konsumenci
Jesienią i na początku zimy polski handel nie był w stanie powtórzyć dobrych tendencji, które pojawiły się w wakacje. Jeszcze we wrześniu dodatnia dynamika sprzedaży sięgnęła 2,5 proc. Następne cztery miesiące przyniosły zdecydowane wyhamowanie korzystnego trendu z lata.
To efekt fatalnego rozwoju sytuacji epidemicznej i rządowych decyzji o zamykaniu większości sklepów w galeriach handlowych. Wprowadzanie kolejnych restrykcji administracyjnych wzmaga też obawy konsumentów o ich przyszłą sytuację materialną. Polacy sami narzucają sobie ograniczenia w aktywności społecznej, w tym zakupowej.
Poświąteczne zaciskanie pasa
W styczniu, w porównaniu z grudniem, sprzedaż zmalała aż o 24,9 proc. Po fali świątecznych zakupów przyszła pora na zaciskanie pasa. Na odzież i obuwie konsumenci wydali w zeszłym miesiącu o 40,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Spadek sprzedaży żywności i napojów był niewysoki i wyniósł 0,8 proc.
ZOBACZ: Pandemia w gospodarce. Coraz gorsze nastroje konsumentów
Bardziej ucierpiała branża prasy i książek, która zanotowała regres o 11,9 proc. Wyraźnie zmalała też sprzedaż farmaceutyków i kosmetyków, bo o 9,2 proc.
Od wielu miesięcy absolutnym wyjątkiem jest sprzedaż mebli, AGD i RTV. W styczniu była ona aż o 7,1 proc. większa niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Jednak sprzedaż samochodów, motocykli i części motoryzacyjnych spadła o 5 proc., a paliw kupiliśmy o 16,4 proc. mniej.
Zakupy w internecie
Zjawiskiem typowym dla czasu pandemii jest szybko rosnąca sprzedaż poprzez internet. Szacuje się, że w 2020 roku ta forma handlu zanotowała kilkudziesięcioprocentowy wzrost obrotów. W styczniu w całej puli zakupów udział sprzedaży internetowej wzrósł, w porównaniu z grudniem, z 9,1 proc. do 9,8 proc. Największy był jednak w listopadzie zeszłego roku, kiedy osiągnął poziom 11,4 proc.
ZOBACZ: Wysokie ceny ropy. Za paliwa będziemy płacić więcej
Ogólny spadek sprzedaży detalicznej w styczniu o 6 proc. pogłębił złe tendencje obserwowane w całym 2020 roku. Jak obliczył GUS, w minionym roku handel sprzedał o 3,1 proc. mniej towarów niż w 2019 roku. Jedyna branża, która mogła pochwalić się wzrostem sprzedaży to traktowane razem: meble oraz sprzęt AGD i RTV. Tu statystycy wyliczyli roczny wzrost w wysokości 4,7 proc.
Czytaj więcej