Rzucony na ziemię za brak maseczki? Straż Miejska wyjaśnia
W internecie dużą popularnością cieszy się film z zatrzymania mężczyzny przez Straż Miejską. Wielu internautów jest oburzonych brutalnością interwencji. - To za brak maseczki. Niedługo będą do nas strzelać - komentuje na filmie autor nagrania. Głos w sprawie zabrała sama Straż Miejska, która wyjaśniła, że powód zatrzymania mężczyzny był zupełnie inny.
Do zdarzenia doszło na terenie jednej z galerii handlowych w Łodzi. Całą sytuację nagrał jeden ze świadków.
Na filmie opublikowanym w internecie widać strażników miejskich zatrzymujących mężczyznę. Funkcjonariusze próbują go obezwładnić, jednak mężczyzna się wyrywa. W końcu, po krótkiej szarpaninie, powalają go na ziemię i próbują skuć kajdankami.
"Za chwilę będą do nas strzelać"
Autor nagrania sugeruje, że mężczyzna został zatrzymany za brak maseczki ochronnej. "Straż miejska zatrzymuje młodego chłopaka za brak maski na twarzy, chłopak mówi im, że nie ma dokumentów przy sobie, więc mówią mu, że zabierają go na komisariat, on mówi stanowcze nie i rozwija się taka akcja" - napisał mężczyzna.
Według niego strażnicy mieli "grozić bronią" koledze zatrzymywanego.
ZOBACZ: Więcej kradzieży w sklepach. Złodzieje ukryci za maseczkami
- Do czego to dochodzi, takie sytuacje mamy w tej chwili. Człowieka za maseczkę (aresztują - red.). Za chwilę będą do nas strzelać - mówi autor filmu.
Interwencja strażników miejskich oburzyła wielu internautów.
"Poszukiwany za liczne kradzieże i rozboje"
Głos w sprawie zabrała sama Straż Miejska. "Nagranie z wczorajszej interwencji w Porcie Łódź wzbudziło bardzo dużo emocji. Prostujemy: zatrzymany mężczyzna był poszukiwany, a udział Straży Miejskiej w akcji został zlecony przez policję" - poinformowano.
Całą sytuację skomentował również komendant łódzkiej Straży Miejskiej, Patryk Polit. - Nie wszystko jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka - podkreślił.
ZOBACZ: 44-latek był poszukiwany. Wpadł przez brak maseczki
- Zatrzymany mężczyzna był poszukiwany za liczne kradzieże i rozboje. Strażnicy Miejscy nie wyciągali broni ostrej, tylko paralizator - wyjaśnił.
- Straż Miejsca od czasu epidemii, zgodnie z poleceniem wojewody łódzkiego, realizuje zadania zlecone jej przez policję - dodał.
Do zdarzenia odniosła się również łódzka policja. "Funkcjonariusze Straży Miejskiej patrolujący teren hipermarketu przy ulicy Pabianickiej zwrócili uwagę na młodego mężczyznę, który mimo obowiązujących obostrzeń, nie miał na twarzy maseczki. Mundurowi postanowili wylegitymować młodego człowieka. Podczas rozmowy okazało się, że mężczyzna nie miał przy sobie również dokumentów. Strażnicy miejscy postanowili zabrać go na VII Komisariat Policji w celu potwierdzenia jego danych" - poinformowano w komunikacie.
Według policjantów młody mężczyzna, który był już w przeszłości notowany, jest podejrzany m.in. o kradzież perfum o wartości ponad tysiąca złotych.
"20-latek usłyszy zarzuty kradzieży, co jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5" - dodano.
Czytaj więcej