Książę Filip trafił do szpitala
Mąż brytyjskiej królowej Elżbiety II, 99-letni książę Filip, został we wtorek wieczorem zapobiegawczo przyjęty do szpitala po tym, jak przez krótki czas źle się poczuł - poinformował w środę Pałac Buckingham.
"Przyjęcie księcia do szpitala jest działaniem zapobiegawczym, podjętym zgodnie z radą lekarza Jego Królewskiej Wysokości, po tym, jak książę źle się poczuł. Oczekuje się, że pozostanie on w szpitalu przez kilka dni w celu obserwacji i odpoczynku" - napisano w oświadczeniu.
ZOBACZ: Królowa Elżbieta i książę Filip zaszczepieni przeciwko COVID-19
Brytyjskie media cytują źródła w Pałacu Buckingham, według których przyjęcie Filipa do szpitala nie ma związku z koronawirusem, a on sam został zawieziony do szpitala im. króla Edwarda VII w Londynie samochodem, a nie karetką pogotowia, i szedł bez pomocy. Źródła te dodają, że Filip pozostaje w dobrym nastroju.
Queen Elizabeth's husband, Philip, admitted to hospital https://t.co/N9TyNNYa3Z pic.twitter.com/rKIdRjit9x
— Reuters (@Reuters) February 17, 2021
Na początku stycznia zarówno Filip, jak i 94-letnia Elżbieta II zostali na zamku w Windsorze zaszczepieni przeciw Covid-19. Nie informowano później, czy dostali już także drugą dawkę szczepionki.
Królowa Elżbieta II pozostaje na zamku w Windsorze, gdzie przebywała wraz z Filipem od początku epidemii koronawirusa.
Wycofał się z pełnienia obowiązków
W 2017 r. Filip wycofał się z pełnienia obowiązków i od tego czasu rzadko pokazuje się publicznie.
W ostatnich latach książę coraz częściej cierpiał na różne dolegliwości. W 2011 r. był leczony z powodu zablokowanej tętnicy wieńcowej, a rok później - z powodu infekcji pęcherza moczowego, przez co był zmuszony do opuszczenia obchodów Diamentowego Jubileuszu królowej.
ZOBACZ: Harry i Meghan zwrócili 2,4 mln funtów wydane na remont ich posiadłości
W czerwcu 2013 roku przeszedł operację jamy brzusznej, a w 2014 roku, w wieku 93 lat, zaczął używać aparatów słuchowych. Z kolei w czerwcu 2016 r. z powodu drobnej dolegliwości nie wziął udziału w obchodach setnej rocznicy bitwy jutlandzkiej, a w grudniu 2019 r. spędził cztery doby w tym samym szpitalu, do którego trafił teraz, z powodu "istniejącej wcześniej dolegliwości", ale przed Wigilią został z niego wypisany.
W styczniu 2019 r. Filip spowodował drobną kolizję drogową, po której zrezygnował z dalszego samodzielnego prowadzenia samochodu. Nie odniósł wówczas obrażeń i nie został, nawet zapobiegawczo, zabrany do szpitala.
Czytaj więcej