Niemiecka gospodarka odrobi starty dopiero w 2022 roku

Świat
Niemiecka gospodarka odrobi starty dopiero w 2022 roku
Pixaby/ zdj. ilustracyjne
Niemieccy finansiści optymistyczniej patrzą w przyszłość niż konsumenci

Gospodarka naszych zachodnich sąsiadów odrobi pandemiczne zaległości dopiero w przyszłym roku. Takie są przewidywania ekonomistów. Jednak już teraz nastroje w kręgach niemieckiego biznesu są całkiem dobre. Wskaźnik koniunktury ZEW właśnie wzrósł z 61,8 do 71,2 punktu.

Indeks ZEW obrazuje prognozy niemieckich finansistów co do rozwoju sytuacji gospodarczej. Wzrósł on drugi miesiąc z rzędu. Najpierw z 55 punktów w grudniu do 61,8 w styczniu, a teraz do 71,2 punktu, choć analitycy spodziewali się jego spadku do 60 punktów.

 

Rozchwiane nastroje

 

Dzisiejszy poziom ZEW jest całkiem wysoki w porównaniu z historycznym rekordem, który wynosi 89,6 punktu i został ustanowiony w zdecydowanie lepszych czasach - w styczniu 2000 roku.

 

Optymizm finansistów kontrastuje ze zdecydowanie gorszymi oczekiwaniami niemieckich konsumentów. Opisujący ich nastroje wskaźnik

 

ZOBACZ: PKB w Polsce spadł, ale Niemcy mają gorszy wynik

 

GfK spadł ostatnio do poziomu minus 15,6 z minus 7,5 punktu w styczniu. To najgorszy wynik od maja i czerwca 2020 roku kiedy wynosił odpowiednio: minus 23,4 i minus 18,9 punktu.

 

W marcu zeszłego roku, zaraz po pojawienia się w Europie koronawirusa, indeks GfK spadł do wartości minusowych i od tamtej pory ani razu nie wyszedł ponad kreskę. Dla porównania, przed pandemią między lutym 2019 roku, a marcem 2020 roku był bardzo stabilny i wahał się od plus 9,6 do plus 10,8 punktu.

 

Twarda linia kanclerz Merkel

 

W zeszłym tygodniu kanclerz Angela Merkel i premierzy krajów związkowych zdecydowali o przedłużeniu lockdownu do 7 marca. W dodatku, Niemcy debatują, jak będzie wyglądała tegoroczna Wielkanoc (4-5 kwietnia). Dominuje pogląd, że świąteczne wyjazdy, wycieczki i wizyty będą zabronione. - Nie możemy dopuścić do śmierci na ostatniej prostej - mówiła niedawno Angela Merkel.

 

W Unii Europejskiej wiele kontrowersji budzą wprowadzone przez Niemcy od połowy lutego restrykcje przy przekraczaniu granic z Czechami i austriackim Tyrolem. Sytuacja na przejściach granicznych przypomina tę sprzed powstania strefy Schengen.

 

Niemiecki PKB w czwartym kwartale 2020 roku był o 3,9 proc. mniejszy niż rok wcześniej. Ten wynik jest lepszy niż zanotowany w strefie euro, w której regres wyniósł 5 proc. W skali całego 2020 roku PKB naszego zachodniego sąsiada spadł o 5 proc. Polska osiągnęła korzystniejszy rezultat, gdyż nasz PKB zmalał tylko o 2,8 proc.

 

Niemcy wypadają jednak lepiej niż inne duże kraje europejskie. PKB Wielkiej Brytanii spadł w zeszłym roku o 9,9 proc., ubytek hiszpańskiego PKB był aż 11-procentowy, a we Francji wyniósł 8,3 proc.

 

Wyjątkowo kosztowny kryzys

 

Ekonomiści Allianz Research oraz Euler Hermes przewidują, że niemiecka gospodarka, po słabym początku 2021 roku spowodowanym twardym lockdownem, po Wielkanocy zacznie nabierać rozpędu. Głównie dzięki postępującej liczbie szczepień i łagodzeniu ekonomicznych i administracyjnych obostrzeń.

 

Podkreślają jednak, że znaczący spadek PKB w  pierwszych miesiącach tego roku jest niemal pewny, w sytuacji, gdy każdy tydzień lockdownu kosztuje gospodarkę około 4 mld euro, co oznacza utratę nawet 0,5 proc. wzrostu kwartalnego.

 

Eksperci z Allianz Research i Euler Hermes zakładają, że niemiecki PKB w tym roku zwiększy się o 3,5 proc. Jeszcze lepszy powinien być 2022 rok, w którym wzrost PKB osiągnie pułap znacznie powyżej potencjału (z „normalnych” czasów) i wyniesie 3,8 proc.

 

ZOBACZ: Zaginiona 73-latka odnalazła się po dwóch dniach w Niemczech

 

Wypracowanie tzw. odporności stadnej pozwoli na powrót do równowagi gospodarczej, a niemiecka polityka monetarna i fiskalna będą sprzyjać rozwojowi ekonomicznemu. W efekcie gospodarka naszych zachodnich sąsiadów powinna osiągnąć poziom PKB sprzed kryzysu w pierwszej połowie 2022 roku.

 

Wiosna powinna być lepsza

 

Allianz Research i Euler Hermes do powyższego scenariusza dodają jednak liczne zastrzeżenia. Ciągle istnieje bowiem ryzyko pogorszenia się sytuacji epidemicznej i wydłużenia lockdownu o kolejne miesiące. Czynnikiem ryzyka są też tegoroczne wybory parlamentarne w Niemczech i w konsekwencji możliwe odłożenie kluczowych decyzji do czasu utworzenia nowego rządu.

 

Korzystny rozwój wydarzeń zapowiadają także eksperci z monachijskiego instytutu Ifo. Ich zdaniem, wiosną sytuacja gospodarcza Niemiec powinna się poprawić, a do przełamania kryzysu mogą przyczynić się także konsumenci, którzy wskutek rezygnacji z podróży urlopowych czy unikania wizyt w restauracjach zaoszczędzili prawie 100 mld euro. Przynajmniej część tej "spiętrzonej siły nabywczej" w 2021 roku trafi na rynek i wpłynie na ożywienie koniunktury.

Jacek Brzeski
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie