Podszywa się pod policjanta, by "pomagać ludziom". Zaczął jako nastolatek

Świat
Podszywa się pod policjanta, by "pomagać ludziom". Zaczął jako nastolatek
ScottMLiebenson/CC BY-SA 3.0
Oszukał policjantów jako 14-latek. Po latach nadal podszywa się pod funkcjonariusza

O Vincencie Richardsonie świat usłyszał po raz pierwszy w 2009 r. Mając 14 lat przekonał policjantów z Chicago, że należy mu się własna szafka, odznaka, zabrano go też na patrol. Zanim się zorientowano, chłopak dokonał swojego pierwszego zatrzymania. Gdy dorósł nie zrezygnował z "marzeń". W ostatnich tygodniach przyłapano go m.in. na zatrzymywaniu pojazdów i przeszukiwaniu przypadkowych osób.

Najnowsze przewinienia "Dzieciaka-gliny" (taki pseudonim nadały mu media w 2009 r.) dotyczą trzech osobnych incydentów ze stycznia i lutego bieżącego roku.

 

14 stycznia Richardson, podając się za policjanta, pomagał ochroniarzom z Urzędu Mieszkaniowego zlokalizować źródło wystrzałów, które słyszeli w okolicy. Za pomocą latarki zatrzymywał pojazdy szukając podejrzanych. Całą sytuację uchwyciły kamery monitoringu.

 

ZOBACZ: Seniorzy ogrzewali się parą z garnka. Pomogli policjanci

 

W kolejnych dniach Richardson zamieszczał nagrania w mediach społecznościowych, pokazując jak wygląda życie "policjanta". Na wideo opublikowanym na Tik-Toku prezentował swoje umiejętności na strzelnicy. W lutym kierował ruchem, każąc niektórym kierowcom, by zdjęli "nogę z gazu". Był w pełni umundurowany, miał przy sobie kajdanki i broń.

 

Richardson został ostatecznie zatrzymany 9 lutego. Okazało się, że był na zwolnieniu warunkowym, gdy udowodniono mu jazdę kradzionym autem. Teraz usłyszał trzy zarzuty podawania się za policjanta. Sędzia uznał, że 26-latek jest potencjalnym zagrożeniem dla społeczeństwa i wyznaczył kaucję na 75 tys. dolarów.

 


"Wiem, jak to jest być jednym z was"

Kolejne zarzuty dla Richardsona oznaczają, że mężczyzna nie zrezygnował ze swoich "nastoletnich" marzeń. Jako 14-latek wszedł do budynku policji w Chicago i przekonał mundurowych, że powinien zaczynać służbę. Została mu przydzielona szafka, radio i odznaka, został też wysłany na patrol z prawdziwym funkcjonariuszem. Funkcjonariusze zdali sobie sprawę z pomyłki po ponad 5 godzinach. W tym czasie Richardson podawał prawidłowe komunikaty przez radio, prowadził radiowóz, a nawet dokonał zatrzymania.

 

ZOBACZ: Udawał policjanta i kontrolował, czy sklepy przestrzegają zasad w czasach koronawirusa

 

W 2013 r. 19-letni Richardson udawał policjanta z dystryktu Englewood. Wpadł, gdy próbował kupić broń i mundur. Podczas zatrzymania powiedział policjantom: - Wiem, jak to jest być jednym z was. Cenię to, bo sam łapię przestępców i pomagam ludziom. Nie miałem w planach nikogo skrzywdzić.

 

Richardson w 2015 r. po raz kolejny podawał się za policjanta - miał przy sobie skaner, wiatrówkę, paralizator i kamizelkę kuloodporną. Kilka miesięcy później przyłapano go na kierowaniu ruchem w policyjnym mundurze. Za ostatnie przewinienie usłyszał wyrok 11 miesięcy więzienia.

 

W wywiadzie z 2015 r. dla "Chicago Tribune" mówił o konieczności bycia zarówno policjantem jak i cywilem. Wyraził poparcie zarówno dla służb mundurowych, jak i osób, które protestują przeciw brutalności policji. Mówił o potrzebie stworzenia "rodziny służb mundurowych".

bas/grz/ "Chicago Tribune"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie