Zakopane. Tłumy turystów na Krupówkach. Burmistrz narzeka na ich zachowanie

Polska
Zakopane. Tłumy turystów na Krupówkach. Burmistrz narzeka na ich zachowanie
PAP/Grzegorz Momot
Walentynki, konkurs skoków narciarskich i pierwszy weekend z otwartymi hotelami. To wszystko sprawiło, że Zakopane przeżywa w ten weekend najazd turystów

- To był najgorszy moment, żeby się w ten sposób zachowywać. Stanowczo nie popieram takiego świętowania w Zakopanem, szczególnie w okresie, kiedy walczymy z epidemią. To jest niedopuszczalne – powiedział burmistrz Zakopanego Leszek Dorula, komentując sobotnie zachowanie turystów w jego mieście. Zorganizowali na Krupówkach spontaniczną imprezę.

Na weekend do Zakopanego przyjechało bardzo wielu turystów. Wysoko frekwencja turystyczna jest związane z poluzowaniem obostrzeń. Dodatkowo na ten weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków na Wielkiej Krokwi.

 

Od piątku policja w powiecie tatrzańskim interweniowała 200 razy. Po sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi, na Krupówkach było kilka tysięcy turystów. Wielu z nich przesadziło z alkoholem i wszczynało awantury. Dwie osoby usłyszały zarzuty ataku i znieważenia policjantów.

 

Burmistrz Dorula: chuligańskie wybryki pseudokibiców skoków

 

Policja odnotowała także minionej doby 65 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem obowiązku zakładania maseczek; 45 z nich zakończyło się mandatami karnymi, a w dwudziestu przypadkach sprawy zostały skierowane do sądu.

 

ZOBACZ: Ile w tym roku wydamy na walentynki?

 

- W godzinach wieczornych na Krupówkach zrobiło się dość tłoczno. Szacujemy, że na deptaku było nawet kilka tysięcy osób, dlatego od razu pojawiły się tam nasze patrole. Z radiowozu, który kursował po ulicy były wygłaszane komunikaty o konieczności przestrzegania wymogów sanitarnych. Apelowaliśmy o zachowanie dystansu społecznego, noszenie maseczek, ale grupy osób stawały się coraz bardziej agresywne i wulgarne oraz stwarzały niebezpieczeństwo dla innych turystów odpoczywających pod Tatrami - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

 

WIDEO: Spontaniczna sobotnia impreza na zakopiańskich Krupówkach

  

 

Burmistrz Zakopanego przyznał, że większość turystów przestrzega zasad sanitarnych, natomiast chuligańskie wybryki dotyczą grup tzw. pseudokibiców skoków, którzy nie potrafią wypoczywać pod Tatrami, cieszyć się kontaktem z przyrodą czy osiągnięciami naszych sportowców.

 

- To nawet nie chodzi o zachowanie przyzwoitości, ale o zwykłą ludzką kulturę i szacunek do drugiego człowieka, którego widocznie brakuje tym, którzy ubliżają interweniującym policjantom – powiedział burmistrz i dodał, że jedną z przyczyn takich zachowań może być zamknięta gastronomia i lokale rozrywkowe.

 

- Turyści, kibice nie mają gdzie usiąść i gdzie rozładować swoich emocji. Zawsze po emocjach sportowych związanych ze skokami kibice chętnie szli do lokali. Tym razem z uwagi na obostrzenia są one zamknięte, więc sporo z nich postanowiło w inny sposób wyładować swoje emocje – wyjaśnił Dorula i podkreślił, że nie podważa decyzji o zamknięciu lokali gastronomicznych.

 

"Wydawało się nam, że będzie inaczej"

 

- Cały czas apeluję o to, abyśmy przestrzegali reżimu sanitarnego i wykorzystali możliwość otwarcia branży turystycznej. W przeciwnym razie grozi nam kolejne zamknięcie – dodał.

 

ZOBACZ: Lawina w Tatrach. Zginęły dwie osoby

 

Zdaniem prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agaty Wojtowicz wielu turystów zbagatelizowało obostrzenia, a skutkiem tego może być powrót do pełnego lockdownu, który odbije się zarówno na turystach, jak i na przedsiębiorcach.

 

- Jest to przykre, bo wydawało nam się że będzie inaczej. Chyba nie zdaliśmy egzaminu jako społeczeństwo, mimo apeli, aby nie zapominać o tym, że pod Tatrami także mamy stan epidemii i żeby starać się utrzymywać dystans i stosować przepisy sanitarne - powiedziała prezes Wojtowicz.

 

Podkreśliła ona jednocześnie, że nie wszyscy turyści zbagatelizowali obostrzenia, bo większość przestrzega reżimu sanitarnego.

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie