Włochy: stoki narciarskie pozostają zamknięte do 5 marca
Stoki i wyciągi narciarskie we Włoszech pozostaną zamknięte mimo wcześniejszych zapowiedzi dotyczących ich otwarcia od połowy lutego. Minister zdrowia Roberto Speranza podpisał w niedzielę rozporządzenie zabraniające uprawiania amatorskiego narciarstwa do 5 marca.
Wcześniej doradzający rządowi komitet techniczno-naukowy wydał opinię, że obecna sytuacja epidemiczna w kraju nie pozwala na otwarcie infrastruktury narciarskiej.
Stoki i wyciągi planowano otwierać od poniedziałku w regionach znajdujących się w żółtej strefie mniejszego ryzyka zakażeń.
Podpisując decyzję zakazującą inauguracji sezonu, minister Speranza oświadczył, że rząd zobowiązuje się do jak najszybszych wypłat odszkodowań dla całej branży. Jej straty liczone są w miliardy euro.
W natychmiastowej reakcji na rozporządzenie szefa resortu zdrowia przedstawiciel Konferencji Regionów do spraw turystyki i hotelarstwa Daniele D'Amario oświadczył, że jest to "cios zadany w ostatniej chwili". Zapewnił, że sektor sportów zimowych zdążył się już przygotować do otwarcia zgodnie z regułami sanitarnymi.
"Nie powinniśmy otwierać wyciągów narciarskich"
Konsultant ministerstwa zdrowia w Rzymie Walter Ricciardi negatywnie wypowiadał się o możliwym otwarciu stoków i wyciągów. Przekonywał, że we Włoszech konieczny jest głęboki całkowity lockdown.
- To oczywiste, że stosowana dotąd strategia koegzystencji z wirusem jest nieskuteczna i skazuje nas na brak stabilizacji z poważną liczbą zmarłych każdego dnia - ocenił.
ZOBACZ: Ministerstwo rolnictwa: koronawirus wykryty u norek może przenosić się na ludzi i odwrotnie
Ponadto oświadczył, że w obecnej sytuacji pandemicznej nie można otwierać we Włoszech stoków narciarskich, co planowane jest na poniedziałek.
- Nie zapominajmy, że angielski wariant wirusa dotarł do Europy przez wyciągi górskie w Szwajcarii - dodał prof. Ricciardi.
Czytaj więcej