Sadza w kominach przyczyną pożarów. Kilkanaście interwencji straży
Od północy opolscy strażacy kilkukrotnie uczestniczyli w gaszeniu pożarów sadzy w kominach. Jak powiedział dyżurny KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, nikt nie został ranny. W sobotę, take w województwie opolskim spłoną warsztat samochodowy.
W sobotę nad ranem strażaków wezwano do pożaru domu jednorodzinnego w Krapkowicach. Trójka mieszkańców domu zdążyła uciec z budynku jeszcze przed przyjazdem ratowników. Spłonęła więźba dachowa domu.
Płonąca sadza w kominach domów była przyczyną interwencji strażaków w Borkowicach, Wilkowie i Włostowej. Strażacy przypominają o konieczności utrzymania systemów grzewczych domu w należytym stanie.
ZOBACZ: Pożar, który wybuchł w sobotę w archiwum Urzędu Miasta Krakowa został opanowany
- Przy mrozach, jakie towarzyszą nam od kilku dni, mieszkańcy więcej zużywają paliwa do ogrzania domów. Przy tej okazji wychodzą różnego rodzaju zaniedbania systemów kominowych. Sadza, która osadza się w kominach i nie jest na usuwana systematycznie przez kominiarza, może się zapalić. Taki pożar jest nie tylko efektowny, ale i bardzo groźny, bo wysoka temperatura potrafi uszkodzić komin i pożar może przenieść się na budynek - wyjaśnił dyżurny KW PSP w Opolu.
Ogień na 10. piętrze
Dwie osoby trafiły do szpitala po piątkowym pożarze mieszkania w 11-piętrowym bloku na poznańskim Grunwaldzie. Z ogniem walczyło łącznie osiem zastępów straży pożarnej.
Oficer prasowy KM PSP w Poznaniu st. kpt. Michał Kucierski przekazał, że zgłoszenie o pożarze mieszkania w 11-piętrowym wieżowcu przy ul. Keplera na poznańskim Grunwaldzie strażacy otrzymali około godz. 11.20.
- Paliło się mieszkanie na dziesiątym piętrze. Ewakuowano trzy osoby, w tym jedno dziecko, dziewczynkę w wieku około 12 lat. Podtruła się gazami pożarowymi i została przewieziona do szpitala – powiedział. Dodał, że osoba, która mieszkała nad lokalem, w którym doszło do pożaru także źle się poczuła i finalnie również trafiła do szpitala.
ZOBACZ: Kamienna Góra: dwóch rannych w pożarze kamienicy. "Trudno oszacować straty"
Pożar gasiło łącznie osiem zastępów straży. Ogień został opanowany około godz. 12. - Było duże zadymienie, w zasadzie spłonęło całe mieszkanie – wyjaśnił Kucierski. Podkreślił, że jest za wcześnie by określić wstępne przyczyny pożaru. Kucierski wskazał, że strażacy ciągle są na miejscu i sprawdzają cały budynek także pod kątem obecności tlenku węgla.
Pożar warsztatu
W wyniku pożaru warsztatu samochodowego w Chróścinie zniszczeniu uległy dwa ciągniki siodłowe i jeden samochód osobowy. Jak poinformował oficer dyżurny KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, szacowane straty przekraczają milion złotych.
Ogień w zakładzie mechanicznym w Chróścinie pod Opolem zauważono w sobotę nad ranem. Na miejsce wysłano osiem jednostek straży pożarnej. Przez kilka godzin strażacy gasili halę warsztatową, w której znajdowało się kilka pojazdów.
Pożar zniszczył dwa ciągniki siodłowe oraz samochód osobowy. Uszkodzony został także wózek widłowy. Wstępnie straty oszacowano na ponad milion złotych. Przyczyny pożaru ustali policja.
Czytaj więcej