Pościg na ulicach Warszawy. "Przyznał się, że jest pod wpływem narkotyków"

Polska
Pościg na ulicach Warszawy. "Przyznał się, że jest pod wpływem narkotyków"
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay
Policjanci sprawdzą czy rzeczywiście kierowca zażywał wcześniej narkotyki

Stołeczni policjanci ścigali kierowcę toyoty, który nie zatrzymał się do kontroli - powiedziała sierżant sztabowa Monika Nawrat z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Dodała, że po zatrzymaniu kierowca miał powiedzieć policjantom, że uciekał, bo jest pod wpływem narkotyków.

Do zdarzenia doszło w sobotę w południe. - Około godziny 11.40 kierujący samochodem osobowym marki toyota nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci podjęli pościg, który finalnie zakończył się na ulicy Klimontowskiej w Warszawie - tłumaczyła policjantka.

 

- Podczas ucieczki kierowca łamał przepisy ruchu drogowego. Przejeżdżał przez chodniki i przejścia dla pieszych. Jednocześnie uciekając staranował dwa zaparkowane pojazdy na wysokości Trasy Siekierkowskiej - wyjawiła sierżant sztabowa Monika Nawrat.

 

"Przyznał się policjantom, że jest pod wpływem narkotyków"

 

Wskazała, że pościg zakończył się, gdy kierujący osobową toyotą uderzył w murowany słup. - W pojeździe, oprócz kierowcy, znajdowały się trzy osoby. Ze wstępnych informacji wynika, że jedna z nich jest ranna - podała.

 

ZOBACZ: Zastrzelił się kluczowy świadek śledztwa ws. korupcji w policji na Słowacji

 

- Prawdopodobnie jeśli chodzi o powód tego pościgu, dlaczego ten kierujący nie zatrzymał się do kontroli jest fakt, iż przyznał się policjantom, że jest pod wpływem narkotyków, które miał wczoraj zażywać - poinformowała dodając, że na miejscu okazało się również, że kierujący nie ma prawa jazdy i w samochodzie miał kradzione tablice rejestracyjne.

 

Zaznaczyła, że policjanci sprawdzą czy rzeczywiście kierowca zażywał wcześniej narkotyki. - W chwili zdarzenia był trzeźwy - powiedziała

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie