Andrzej Stękała drugi w Zakopanem. To jego pierwsze takie osiągnięcie

Polska
Andrzej Stękała drugi w Zakopanem. To jego pierwsze takie osiągnięcie
PAP/Grzegorz Momot
Pozostali biało-czerwoni odpadli po pierwszej serii

Andrzej Stękała zajął drugie miejsce w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Po raz pierwszy w karierze stanął na podium zawodów tej rangi. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzeci był Norweg Marius Lindvik.

Stękała przegrał z Kobayashim o zaledwie 0,3 pkt. Ósmy był Piotr Żyła, 11. Dawid Kubacki, a dopiero 20. Kamil Stoch.

 

Pozostali biało-czerwoni odpadli po pierwszej serii. Paweł Wąsek uplasował się na 32. miejscu, Jakub Wolny na 36., ex aequo na 38. Klemens Murańka i Maciej Kot, 40. był Tomasz Pilch, 41. Stefan Hula, a 45. Aleksander Zniszczoł.

 

"Długo na to czekałem"

 

- Bardzo się cieszę, nawet nie potrafię teraz tego wyrazić. Długo na to czekałem, ciężko pracowałem i wreszcie jest efekt - nie krył radości zawodnik zakopiańskiego AZS. Zapytany o niedzielny start powiedział, że liczy na równie dobry występ. - Mam nadzieję, że po prostu uda mi się oddać dwa równe skoki - powiedział krótko.

 

Piotr Żyła (132 i 134,5) był ósmy. Zawodnik WSS Wisła tradycyjnie stwierdził, że: - Skoki jak skoki, a poważnie to mam trochę do przemyślenia i poprawki - ocenił.

 

ZOBACZ: Puchar Świata w skokach. Stoch szósty w Klingenthal

 

11. miejsce zajął Dawid Kubacki (132 i 131m). - Ciągle trochę spóźniam na progu, więc brakuje prędkości i wysokości, a co za tym idzie odległości. Technicznie było nieźle, ale przydałoby się te wszystkie elementy połączyć - oceniał. 

 

Nowotarżanin ma nadzieję na lepszy występ w drugim konkursie. - Trener może mi podpowie, co ewentualnie oprócz progu nawaliło. Według mnie, jeżeli uda mi się na próg trafić, to na pewno ładnych parę metrów jestem w stanie dołożyć - podkreślił.

 

Stoch dwudziesty 

 

Na dwudziestej pozycji uplasował się Kamil Stoch (127,5 i 132 m). - Trudno mi tak naprawdę ocenić, bo czułem, że te skoki były całkiem dobre, mimo że pozycja dojazdowa nie jest wciąż idealna. Była niezła energia na progu, była stabilność, ale widocznie zabrakło "tego czegoś", a może po prostu to nie był mój dzień - podsumował.

 

W finałowej serii nie wystartowali: 32. Paweł Wąsek, 36. Jakub Wolny, 38. ex aequo Klemens Murańka i Maciej Kot, 40. Tomasz Pilch, 41. Stefan Hula i 45. Aleksander Zniszczoł.

 

Podczas sobotniego konkursu pogoda zdecydowanie mniej dokuczała skoczkom. Nie było występujących podczas piątkowych kwalifikacji przerywających rywalizację porywów wiatru, a mróz zelżał do minus 7 - 9 stopni. Trochę utrudnień powodował natomiast gęsto momentami sypiący śnieg.

 

Podobna aura ma być w niedzielę, chociaż synoptycy nie wykluczają ponownego spadku temperatury. O 14.45 zaplanowano kwalifikacje, o 16.10 początek pierwszej serii konkursowej.

 

Mimo obostrzeń i apeli organizatorów, na ulicach przy Wielkiej Krokwi gromadzili się kibice. Wielu z nich zostało wylegitymowanych i ukaranych mandatami przez przybyłe w rejon skoczni liczne patrole policji.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie