Impeachment Trumpa. Rozbieżności co do linii obrony w zespole byłego prezydenta USA
W zespole byłego prezydenta USA Donalda Trumpa pojawiły się rozbieżności co do linii obrony w jego procesie o impeachment - wynika z doniesień mediów w piątek. Wiodącą rolę ma przejąć prawnik David Schoen - poinformowała stacja ABC, powołując się na źródła.
Na kilka godzin przed rozpoczęciem czwartego dnia procesu w zespole prawników byłego prezydenta rośnie napięcie - podkreśliła stacja.
ZOBACZ: Impeachment Donalda Trumpa. Senat USA zdecydował, że jest zgodny z konstytucją
"Trump chce, aby adwokat Bruce Castor odgrywał mniejszą rolę w prezentowaniu (argumentów obrony), a David Schoen większą, co (…) prowadzi do sporów wewnętrznych. Wiele źródeł zbliżonych do Trumpa twierdzi, że ma on nadzieję na przejęcie przez Schoena kontroli i zakończenie przez niego piątkowej argumentacji obrony" - podała ABC.
Według amerykańskich mediów prawnicy byłego prezydenta przedstawią argument, że proces jest niezgodny z konstytucją, ponieważ Trump jest teraz osobą prywatną. Kolejnym ma być wskazanie, że wystąpienia Trumpa są chronione przez pierwszą poprawkę do konstytucji USA. Prawnicy mają też powiedzieć, że Demokraci używali podobnej, podżegającej retoryki politycznej, co były prezydent.
"Podżeganie do powstania"
Demokraci z Izby Reprezentantów przedłożyli akt oskarżenia przeciwko Trumpowi za "podżeganie do powstania" po oblężeniu Kapitolu 6 stycznia, na skutek którego śmierć poniosło pięć osób. Menedżerowie impeachmentu ostrzegli, że jeśli nie uda się skazać Republikanina w tym procesie, stworzy to niebezpieczny precedens, który przyszli prezydenci - lub sam Trump - mogą wykorzystać.
ZOBACZ: "Poczuł się zdradzony". "Szaman QAnon" gotów zeznawać przeciwko Trumpowi
Adwokaci byłego prezydenta planują zrezygnować z przysługujących im 16 godzin na przedstawienie argumentów i zredukować je do trzech-czterech godzin. Następnie obrońcy i demokratyczni oskarżyciele z Izby Reprezentantów będą odpowiadać na pytania senatorów. Nie jest jeszcze jasne, czy zostaną powołani świadkowie i czy będzie dopuszczone przedstawienie dodatkowych dowodów.
"Nie ma głosów, aby go skazać"
Większość Republikanów w Senacie twierdzi, że nie przekonują ich argumenty antagonistów o winie byłego prezydenta. Senator Mike Braun mówił, że nie sądzi, by wpłynęły na jakichkolwiek Republikanów. Senator Mike Rounds uznał proces impeachmentu za niezgodny z konstytucją, chociaż wyższa izba Kongresu wcześniej wyraziła większością głosów przeciwną opinię.
"Myślę, że końcowy rezultat tego procesu o impeachment jest dla wszystkich jasny. (…) Donald Trump zostanie uniewinniony. A każda osoba w Senacie rozumie, że nie ma głosów, aby go skazać" - powiedział senator Ted Cruz.
ZOBACZ: Partia Donalda Trumpa? Fox News o planach byłego prezydenta
Aby uznać Trumpa za winnego, musiałyby się za tym opowiedzieć trzy czwarte senatorów. Wymagałoby to przyłączenia się do Demokratów aż 17 Republikanów. W powszechnym przekonaniu jest to nieprawdopodobne.
Cruz oraz senatorzy Lindsey Graham i Mike Lee spotkali się w czwartek wieczorem z prawnikami Trumpa, aby omówić ich strategię prawną. Schoen mówił, że byli „bardzo przyjaznymi facetami”, chcącymi się po prostu upewnić, że są „zaznajomieni z procedurą”.
Czytaj więcej