Schreiber: nie ma planów wycofania projektu ws. podatku z tytułu reklam
Nie ma planów wycofania projektu wprowadzenia składki z tytułu reklam - powiedział w czwartek minister w KPRM Łukasz Schreiber. Zaznaczył zarazem, że dyskusja nad projektem nie jest zamknięta, do 16 lutego różne podmioty, w tym medialne, mogą zgłaszać uwagi i propozycje - dodał.
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ.
W środę znaczna część mediów prywatnych protestowała we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Od rana telewizje Polsat News i TVN24 zamiast programu nadawały specjalny komunikat. Na portalach, m.in. polsatnews.pl, Interia, Onet czy TVN24 czytelnicy nie przeczytali żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki i stacje radiowe.
"Histeria wokół tej sprawy zdumiewająca"
Odnosząc się do środowych wydarzeń, Schreiber - szef Stałego Komitetu Rady Ministrów - ocenił w czwartek w Programie Trzecim Polskiego Radia, że "histeria wokół tej sprawy zdumiewająca, biorąc pod uwagę etap prac".
- Mamy w tym momencie prac początek rozmów rządowych. Każdy, kto chce, może uwagi zgłosić. Projekt będzie na pewno analizowany. Biorąc pod uwagę praktykę prac legislacyjnych na pewno ulegnie w jakiś sposób zmianie - powiedział Schreiber.
ZOBACZ: "Media bez wyboru". Akcja, która pozbawiła Polaków dostępu do wiadomości
Zapytany, czy projekt na etapie prac może zostać wycofany, oświadczył, że "nie, nie ma takich planów". Zaznaczył jednocześnie, że dyskusja nad kształtem projektu nie jest zamknięta. - W tym momencie trwają konsultacje i każdy z podmiotów, w tym (podmioty) medialne mogą zgłaszać do 16 lutego swoje uwagi, propozycje, pomysły - dodał.
Według Schreibera, "opłata od reklam obowiązuje w Wielkiej Brytanii, Belgii, Francji, Hiszpanii, Austrii, we Włoszech i na Węgrzech, więc nie jest to niczym sensacyjnym".
"Ministerstwo Finansów jest otwarte na dialog z przedstawicielami mediów"
Według mediów, które wzięły udział w środowym proteście wprowadzenie składki będzie oznaczać m.in. osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, a także ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Projektowane zmiany krytykuje opozycja, m.in. Koalicja Obywatelska, Lewica i PSL. Trzy opozycyjne kluby: KO, Lewicy oraz KP-PSL złożyły w środę jednobrzmiące projekty uchwał Sejmu, w których rząd wzywany jest do "wycofania się z projektu ustawy o składce od wpływów reklamowych i odpartyjnienia mediów publicznych". Szefowie klubów we wspólnym oświadczeniu wyrazili solidarność z mediami.
ZOBACZ: "Media bez wyboru". Budka: pseudopodatek, kaganiec na niezależne media
Ministerstwo Finansów jest otwarte na dialog z przedstawicielami mediów - poinformował w środę resort. MF liczy, że w sprawie projektu dotyczącego składki od reklam, wspólnie z rynkiem zostaną wypracowane rozwiązania akceptowalne dla wszystkich.(P