Terlecki: media muszą się liczyć z tym, że będą ponosić koszty swojej działalności
Podatki są zapewne bolesne i kosztowne dla mediów, ale media muszą się liczyć z tym, że będą ponosić koszty swojej działalności, tak jak wszystkie inne podmioty gospodarcze w kraju - powiedział w środę wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Z kolei prezes PSL napisał list do premiera.
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ.
Znaczna część prywatnych mediów w środę protestuje we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Stacje informacyjne TVN24 i Polsat News zamiast programu nadają specjalny komunikat. Na stronach polsatnews.pl, interia.pl, tvn24.pl, onet.pl, gazeta.pl w środę rano czytelnicy nie przeczytają żadnych artykułów informacyjnych. Do akcji przyłączyły się także stacje radiowe, m.in. RMF FM, ZET, TOK FM, Rock Radio - zamiast audycji stacje nadają komunikat specjalny.
ZOBACZ: "Media bez wyboru". Piotr Zgorzelski napisał list do prezydenta ws. protestu medialnego
Terlecki odnosząc się do protestu stwierdził, że to część mediów protestuje przeciwko podatkom. - Te podatki są zapewne bolesne i kosztowne dla mediów, ale wszyscy płacimy podatki, media też muszą - powiedział szef klubu PiS. Jego zdaniem "protest jest specyficzny, bo protestują przede wszystkim te media, które wspierają opozycję".
- Więc patrzymy na to, ja przynajmniej patrzę na to, z takim poczuciem, że postąpiliśmy słusznie z tymi podatkami. Natomiast media muszą się liczyć z tym, że będą ponosić koszty swojej działalności, tak jak wszystkie inne podmioty gospodarcze w kraju - powiedział Terlecki.
Lider PSL napisał do premiera
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w petycji skierowanej do premiera Mateusza Morawieckiego zaapelował o natychmiastowe wstrzymanie prac nad ustawą nakładającą podatek od reklam.
"Szanowny Panie premierze! Wolne media to gwarancja demokracji. Proponowany projekt ustawy nakładający tzw. podatek od reklam to haracz, który uderzy nie tylko w telewizję, radio, prasę oraz portale internetowe, ale przede wszystkim w widzów, słuchaczy i czytelników" - podkreślił w petycji Kosiniak-Kamysz.
ZOBACZ: "Media bez wyboru". "Porozumienie Gowina z niepokojem analizuje projekt"
Jak zaznaczył, "proponowana zmiana utrwali uprzywilejowaną pozycję propagandowych, rządowych mediów, marginalizując, a wręcz doprowadzając do likwidacji wielu tytułów, będących niezależnymi źródłami informacji". "W efekcie ograniczy ona Polkom i Polakom dostęp do obiektywnych treści w przestrzeni medialnej" - napisał lider PSL.
Jego zdaniem, "nakładanie nowych obciążeń podatkowych w czasie pandemii i kryzysu gospodarczego jest niedopuszczalne". "Nowa danina nakładana na niezależne tytuły przy jednoczesnym dotowaniu rządowych mediów doprowadzi to stworzenia ogromnej dysproporcji finansowej i organizacyjnej na medialnym rynku. To nie tylko +składka+, to zamach na wolne media, które powinny patrzeć na ręce władzy" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
"Zwracamy się do Pana premiera z apelem o natychmiastowe wstrzymanie prac nad wprowadzeniem ustawy nakładającej podatek od reklam. Żądamy, aby podczas trwania epidemii zaprzestać nakładania na obywateli oraz przedsiębiorców jakichkolwiek nowych podatków, które drenują ich kieszenie w wyjątkowo trudnym dla wszystkich czasie" - oświadczył w petycji prezes PSL.
Haracz w wysokości miliarda złotych
Media, które przyłączyły się do akcji, na swoich stronach internetowych publikują list otwarty do władz RP i liderów ugrupowań politycznych. List został podpisany m.in. przez Agorę S.A., Dziennik Wschodni, Edipresse Polska, Grupę Eurozet, Kino Polska TV S.A., Polską Press Grupę, Ringier Axel Springer Polska, TVN S.A. i Telewizję Polsat oraz Grupę Interia.
Według sygnatariuszy listu wprowadzenie podatku będzie oznaczać osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, a także ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści.
Nowe przepisy, zdaniem autorów listu spowodują też "pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł". Inny problem podnoszony w liście, wynikający z nowych regulacji, to faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści, kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej.
W środę rzecznik rządu Piotr Müller mówił w TVP Info, że dziwi go forma protestu części mediów na tym etapie prac nad projektem dotyczącym wprowadzenia składki z reklam. W tej chwili jest etap prekonsultacji; zachęcamy, żeby usiąść do dialogu i porozmawiać na temat tego projektu - dodał.
Czytaj więcej