Projekt ws. podatku od reklam. Jest stanowisko resortu finansów
"Projekt ustawy znajduje się na wstępnym etapie prac. Rozpoczęliśmy jego prekonsultacje, aby dać podmiotom rynkowym możliwość wpływu na ostateczny kształt proponowanych rozwiązań. Żadne propozycje nie zostały jeszcze przyjęte" - brzmi stanowisko resortu finansów opublikowane na rządowej stronie.
We wspólnej akcji "Media bez wyboru" protestowała w środę znaczna część prywatnych mediów. Od rana telewizje TVN24 i Polsat News zamiast programu nadawały specjalny komunikat. Na portalach, m.in. TVN24, Onet i Interia czytelnicy nie mogli przeczytać żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki oraz stacje radiowe. Według biorących udział w proteście mediów wprowadzenie składki będzie oznaczać m.in. osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, a także ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści.
W odpowiedzi na pojawiające się zarzuty przedstawicieli mediów, Ministerstwo Finansów opublikowało swoje stanowisko w tej sprawie. "Wolne i niezależne media to sól demokracji. To pozostaje poza wszelką dyskusją. Ich wolność jest zagwarantowana w istniejących przepisach prawa. Żadne przepisy w tym obszarze nie są modyfikowane" - podkreślono.
"Obszar reklamowy nie podlega jednak wyłączeniu ze sprawiedliwego płacenia danin publicznych. Dlatego, na całym świecie i w Europie wprowadzane są rozwiązania, dostosowane do zmian, wynikających z technologicznych przemian gospodarczych. W wielu krajach Europy m. in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Belgii, czy Grecji przyjęte zostały rozwiązania podobne do tych zaproponowanych w Polsce" - czytamy.
ZOBACZ: O co chodzi w proteście mediów? Wyjaśniamy
"Reakcja nieadekwatna do sytuacji"
Resort podkreślił, że projekt ten znajduje się na wstępnym etapie prac. "Rozpoczęliśmy jego prekonsultacje, aby dać podmiotom rynkowym możliwość wpływu na ostateczny kształt proponowanych rozwiązań. Żadne propozycje nie zostały jeszcze przyjęte" - napisano.
"Kierujemy się przede wszystkim zasadami dialogu. Dlatego podmioty rynkowe od 3 do 16 lutego, mogą zgłaszać własne uwagi i propozycje merytoryczne. Dopiero taka formuła, pozwoli na wypracowanie ostatecznych rozwiązań, które zostaną skierowane do prac Rady Ministrów. Konsultacje są otwarte dla wszystkich zainteresowanych podmiotów" - brzmi stanowisko MF.
Zdaniem resortu, "reakcja części mediów i koncernów medialnych jest nieadekwatna do sytuacji". "Celem rządu jest przede wszystkim merytoryczna dyskusja wokół tego tematu. Dlatego apelujemy o podjęcie dialogu i udział w konsultacjach" - dodano.
"Obciąży tylko największych graczy"
"W zakresie reklamy internetowej, projekt realizuje założenia tzw. podatku cyfrowego, będącego przedmiotem propozycji ze strony Komisji Europejskiej w 2018 r., a nad którym to zagadnieniem pracuje aktualnie również OECD. Polską propozycją jest by zakresem składki zostali objęci giganci cyfrowi, których globalne przychody sięgają około 3,4 mld zł (750 mln euro), a przychody z tytułu reklamy internetowej w Polsce przekraczają 22 mln złotych (5 mln euro)" - wskazano.
"W zakresie reklamy prasowej proponowany próg wynosi: dla pojedynczego tytułu prasowego aż 15 mln zł z przychodu od działań reklamowych. Tym samym nie dotyka małych wydawców, ważnych dla funkcjonowania wspólnot lokalnych i regionalnych. Lokalni wydawcy z tytułu planowanych opłat nie poniosą żadnych dodatkowych kosztów – nie zapłacą nawet dodatkowej złotówki" - czytamy.
Jak podkreślono, podatek ten obciąży "tylko największych graczy na rynku prasy tradycyjnej", a środki nie tafią do budżetu państwa, tylko bezpośrednio na konta Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz nowego Funduszu, z którego wspierane mają być projekty związane z kulturą i dziedzictwem narodowym w obszarze mediów.
"Podobne rozwiązania są w innych państwach"
Jak dodano, podatki cyfrowe i reklamowe nie są niczym nadzwyczajnym. "Podobne rozwiązania funkcjonują już w innych państwach Europy, m. in. we Francji, w Austrii czy we Włoszech" - wskazało MF.
"Składka medialna to też odpowiedź na wyzwanie, jakie stawiają przed nami przemiany rynku mediów internetowych. Wielkie korporacje medialne zarabiają w Polsce ogromne środki. Część z nich korzysta jednocześnie z faktu, że przepisy nie nadążają za rozwojem technologicznym i nie płaci u nas sprawiedliwych podatków" - czytamy.
Według MF "uczciwa konkurencja wymaga równych zasad gry dla wszystkich". "Sytuacja, w której międzynarodowi giganci nie muszą rozliczać w sposób odpowiedni podatków w Polsce, podczas gdy inne media uczciwie płacą podatki, jest nie do zaakceptowania" - dodano.
"Komisja Europejska zaproponowała międzynarodowym koncernom medialnym dialog i wspólne znalezienie uczciwego rozwiązania opodatkowania miliardowych zysków. W ciągu dwóch lat ze strony biznesu medialnego toczyła się wyłącznie gra na czas. Dlatego wiele państw europejskich zaczęło wprowadzać regulacje krajowe. Polska podąża za tym przykładem" - brzmi stanowisko resortu finansów".
Czytaj więcej