Warszawa: awaria ogrzewania na Grochowie. Zakorkowane ulice, opóźnienia komunikacji

Polska
Warszawa: awaria ogrzewania na Grochowie. Zakorkowane ulice, opóźnienia komunikacji
Dawid Styś/Polsat News
Atak zimy. Tak w godzinach południowych wyglądał plac Artura Zawiszy, w centrum Warszawy

Na większości ulic w Warszawie leży gruba warstwa śniegu. Ruch odbywa się bardzo powoli, wiele ulic jest zakorkowanych. Od godz. 9 na ulicach, którymi kursują autobusy komunikacji miejskiej pracuje 170 posypywarek. Ponadto od godz. 8:45 w rejonie ul. Waszyngtona nastąpiła przerwa w dostawach ciepła

Od godz. 8.45 w rejonie ul. Waszyngtona nastąpiła przerwa w dostawach ciepła - poinformowała w poniedziałek rano spółka Veolia Energia Warszawa. Odciętych od ciepłej wody i ogrzewania jest 29 budynków. Przywrócenie dostaw planowane jest około południa.

 

 

Od rana trudne warunki na drogach

 

Trudne warunki na stołecznych ulicach były od samego rana. Ok. godziny 6 zaczął padać śnieg. Już wówczas ruch odbywał się powoli. Sytuacja się pogarszała wraz z coraz bardziej intensywnymi opadami. Dopiero o godzinie 9 na ulice, którymi kursują autobusy komunikacji miejskiej, wyjechało 170 posypywarek.

 

ZOBACZ: Potężny pożar Lidla w Warszawie. Zawaliła się część dachu

 

- Robimy, co możemy - zapewniła na antenie Polsat News Zofia Kłyk z Zarządu Oczyszczania Miasta. - Na bieżąco śledzimy sytuację pogodową, ale intensywne opady nie ułatwiają zadania. Apelujemy do kierowców, by przepuszczali posypywarki, to zdecydowanie ułatwi i przyspieszy pracę. Pracujemy równomiernie na wszystkich jezdniach w mieście, ale przy takiej pogodzie nie ma szans na czarną nawierzchnię - przyznała. 

 

Wideo: atak zimy w stolicy

  

- Już o godz. 6.00 rano na Wisłostradzie ruch odbywał się bardzo powoli. Nie widziałem żadnej posypywarki – mówi mieszkaniec Białołęki, który rankiem jechał do centrum. "Zwykle jadę do pracy 10 minut, dziś droga zajęła mi 40 minut" – denerwuje się pan Robert z Muranowa. Zatkała się również Trasa Łazienkowska. Mieszkaniec Grochowa 41-letni Piotr spędził w aucie prawie 50 minut, choć mówi, że każdego innego dnia dojeżdża do pracy w 15-20 minut.

 

- Czas oczekiwania na taksówkę wynosi obecnie co najmniej pół godziny – usłyszał reporter  w centrali jednej z korporacji taksówkarskich. Standardowo na taksówkę czeka się do 10 minut.

 

- Ze względu na spowolniony ruch nasze pojazdy także jeżdżą wolniej. Odnotowujemy opóźnienia od kilku do kilkunastu minut w stosunku do rozkładów jazdy – poinformował rzecznik ZTM Tomasz Kunert.

msl/ Polsat News, PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie