Rynek pracy. Specjaliści najlepiej opłacani w kryzysie
W czasie pandemii zmienia się hierarchia najbardziej pożądanych I najlepiej opłacanych profesji. Bardzo poszukiwani są specjaliści od zarządzania ryzykiem. Rosną płace informatyków, a najlepsi fachowcy z branży e-commerce mogą liczyć na zarobki nawet w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie.
Czas lockdownów i rozpowszechnionej pracy zdalnej zmienił warunki funkcjonowania firm. Szczególne znaczenie zyskali ludzie wiedzący, jak umożliwić przedsiębiorstwom skuteczniejsze działania w świecie pełnym ograniczeń. W działach finansowych firm rośnie znaczenie menedżerów, którzy umieją przeprowadzić transformację organizacyjną.
Pole do popisu dla kreatywnych
Wyjątkowo ważną dziedziną w biznesie jest teraz corporate finance, ponieważ umożliwia poprawę efektywności finansowej i operacyjnej firm oraz pozwala na ocenę opłacalności planowanych inwestycji. W 2020 roku działy finansowo-księgowe dość często korzystały z możliwości pracy zdalnej ze względu na pandemię. Wiele wskazuje na to, że będą też jednymi z ostatnich, które wrócą do pracy w biurze.
Wychodzeniu z pandemii towarzyszyć będzie zwiększone zainteresowanie działaniami restrukturyzacyjnymi, choćby dlatego, że w ostatnim czasie zdecydowana większość przedsiębiorstw próbuje ograniczać straty.
ZOBACZ: Pandemiczne kłopoty biznesu. Coraz więcej niewypłacalnych firm
- Kluczowe w organizacjach będą osoby odpowiedzialne za wspieranie płynności finansowej, mające doświadczenie w prowadzeniu polityki podatkowej I w optymalizacji kosztów. Na znaczeniu zyskają menedżerowie, którzy będą w stanie przeprowadzić transformację organizacyjną - prognozuje Małgorzata Tryc z firmy Antal.
- Nie mniej ważne są kwestie związane z zarządzeniem ryzykiem. Już teraz obserwujemy w tej dziedzinie spore potrzeby rekrutacyjne wśród firm z sektora finansowego - dodaje Fabian Pietras z Antala.
E-commerce w ofensywie
Zamknięte przez wiele tygodni sklepy i galerie handlowe wymusiły rozwiązania, na które większość firm nie była przygotowana. Już 20 milionów Polaków robi zakupy online. Jeszcze 5 lat temu wartość polskiego rynku e-commerce wynosiła 27 miliardów złotych. Przed pandemią szacowano go na 70 miliardów, dziś jest to 100 miliardów złotych. W efekcie na polskim rynku pracy pozycja specjalistów od digital i e-commerce jeszcze bardziej się umocniła.
Pracodawcy masowo poszukują osób z doświadczeniem w e-commerce. Kandydaci znajdą zatrudnienie niemal w każdej branży i mogą liczyć na zarobki od 5 tysięcy złotych do nawet 30 tysięcy brutto miesięcznie. Jak szacuje firma rekrutacyjna i outsourcingowa Devire, specjalista e-commers ma najczęściej szanse na około 7 tysięcy złotych brutto, digital manager na 12 tysięcy, a CMR manager na 15,5 tysiąca.
- Osoby mające doświadczenie w sprzedaży internetowej są dziś na wagę złota i mogą przebierać w ofertach pracy. W tej chwili na portalach z ogłoszeniami można znaleźć ponad 1400 rekrutacji na stanowiska e-commerce - komentuje Elżbieta Sobiech, ekspert w firmie Devire. W dodatku, w wielu firmach liderzy reprezentujący branżę digital stają się członkami zarządów, co tylko potwierdza kluczową i strategiczną rolę tego obszaru w strukturach biznesu.
Rosnące zapotrzebowanie na profesjonalistów e-commerce utrzyma się w najbliższych latach. Mogą oni liczyć także na dalszy wzrost zarobków. Wszystko dlatego, że spora część klientów ograniczyła wizyty w sklepach stacjonarnych, a ich preferencje zakupowe zmieniły się bezpowrotnie.
Czas dla informatyków
COVID-19 wymusił poprawę infrastruktury informatycznej w całej polskiej gospodarce. Na rynku obserwuje się wiele trendów technologicznych, takich jak robotyzacja i automatyzacja procesów, blockchain, wykorzystanie chmury internetowej czy doradztwa systemowego BigData.
Alicja Malok z firmy Hays Poland, twierdzi, że w 2021 roku rynek IT na pewno będzie rósł. Płace nie spadną, a w przypadku najbardziej pożądanych technologii nawet wzrosną, choć nie należy oczekiwać spektakularnych zmian.
Ekspert zaznacza, że w branży IT wzrost wynagrodzeń w 2020 roku wyniósł od 3 do 8 proc.
Agnieszka Grzybowska, menedżer w firmie Experis, zwraca natomiast uwagę na fakt, że pandemia szczególnie sprzyja tzw. midom, czyli specjalistom z 2-4-letnim doświadczeniem. Ich pensje wzrosły nawet o kilkanaście procent.
ZOBACZ: "Pandemia jest moim pracodawcą". Gdy inni tracili zarobek, oni rozkręcili biznesy
Spustoszenia, jakie w niektórych branżach powoduje pandemia mają jednak także wielki wpływ na środowisko informatyków. Kryzys sprawił, że producenci aplikacji dla sektorów lotniczego, gastronomicznego i eventowego zostali bez klientów. Z drugiej strony, prawdziwy boom występuje w branżach oprogramowania e-commerce, zdrowotnej, e-learningu i e-konferencji.
- Przedsiębiorstwa, które w dobie pandemii weszły do kanałów online, muszą pracować nad tym, by teraz się w nich utrzymać. Spodziewane są też większe koszty kampanii marketingowych oraz reklam w social mediach - komentuje Roman Zabłocki z firmy Antal.
Z rynku pracy złe wiadomości docierają jednak do młodych ludzi, którzy chcieliby postawić pierwsze kroki w profesji informatyków. - Wiele firm wstrzymało nabory na stanowiska juniorskie, skupiając się na poszukiwaniu kandydatów mających doświadczenie. Jest to zrozumiałe, bo takie osoby łatwiej realizują nowe zadania i są bardziej samodzielne. Ponadto, wprowadzanie juniorów do firmy w sytuacji, kiedy cała praca odbywa się zdalnie, wiąże się zazwyczaj ze sporymi wyzwaniami organizacyjnymi - tłumaczy Agnieszka Grzybowska z firmy Experis.
Czytaj więcej