WHO: pandemia ma katastrofalny wpływ na opiekę nad chorymi na raka

Świat
WHO: pandemia ma katastrofalny wpływ na opiekę nad chorymi na raka
Zdjęcie ilustracyjne/ Polsat News
Kluge ocenił, że zapowiada się na "kryzys chorób niezakaźnych, w tym nowotworów, wywołany pandemią"

Pandemia koronawirusa wywołała poważne zakłócenia w usługach świadczonych pacjentom z chorobami nowotworowymi w regionie europejskim; wpływ pandemii w tym zakresie jest wręcz katastrofalny - ocenił dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę dr Hans Kluge.

"Pandemia pokazała rzeczywisty koszt ludzki zaniedbania (leczenia) choroby niezakaźnej, jaką jest nowotwór. To jest nasz sygnał alarmowy, od najniższych szczebli (władz) po rządy, aby wspólnie stawić czoło rakowi" - podkreślił Kluge w oświadczeniu wydanym w czwartek 4 lutego, w Światowym Dniu Walki z Rakiem.

 

ZOBACZ: Na nowotwory choruje milion Polaków. Prognozy są niepokojące

 

Przedstawiciel WHO przytacza w nim dane tej organizacji z wczesnego etapu pandemii. Według nich w skali globalnej w 122 ze 163 krajów doszło do przerwania świadczenia usług w zakresie chorób niezakaźnych, a w jednym na trzy kraje w regionie europejskim doszło do częściowego lub całkowitego przerwania świadczenia usług w zakresie chorób nowotworowych.

 

Kluge ocenił, że zapowiada się na "kryzys chorób niezakaźnych, w tym nowotworów, wywołany pandemią".

Koronawirus "stwarza wiele zagrożeń

Podaje, że np. "w Narodowym Centrum Onkologii w Kirgistanie liczba nowotworów zdiagnozowanych w kwietniu ub.r. spadła o 90 proc., podczas gdy w Holandii i Belgii podczas pierwszego lockdownu w 2020 r. spadła o 30-40 proc. W Wielkiej Brytanii należy się spodziewać, że opóźniona diagnostyka i leczenie spowodują w ciągu najbliższych pięciu lat wzrost liczby zgonów z powodu raka jelita grubego o 15 proc., a w przypadku raka piersi o 9 proc.".

 

ZOBACZ: Nowotwór a COVID-19. Czy chemioterapia jest bezpieczna?

 

Kluge podkreśla, że koronawirus "stwarza wiele zagrożeń, a jednym z nich, na którego lekceważenie nie możemy sobie pozwolić, jest epidemia nowotworów".

 

Według niego zapewnienie ciągłości opieki nad chorymi na raka podczas zwalczania COVID-19 było "ogromnym wyzwaniem dla krajów w całym Regionie Europejskim WHO, w którym odnotowano około jednej trzeciej wszystkich zgłoszonych przypadków zakażeń (koronawirusem) i zgonów spowodowanych COVID-19". "To ponad 750 tys. istnień ludzkich" - podkreśla Kluge.

"Zbyt wysoka liczba ofiar"

Zwraca uwagę, że w pozapandemicznych warunkach co roku w wyniku chorób nowotworowych w Europie umiera blisko 2,2 miliona chorych. "To zdecydowanie zbyt wysoka liczba ofiar, jeśli wiemy, że tym zgonom można było zapobiec" - zaznacza.

 

ZOBACZ: Szczepienia przeciw COVID-19. Punkty szczepień

 

Wskazuje, że nawet w "normalnym roku" "choroby niezakaźne, takie jak nowotwory, przewlekłe choroby układu oddechowego i cukrzyca są główną przyczyną zgonów i niepełnosprawności w Regionie Europejskim WHO, odpowiadając za ponad 80 proc. zgonów".

 

Kluge zwraca uwagę, że fundusze na opiekę paliatywną oraz profilaktykę i kontrolę nowotworów są niewystarczające, a zbyt często większość krajowych zasobów na służbę zdrowia idzie na leczenie kosztem inwestycji w profilaktykę i wczesne wykrywanie choroby. "W poszczególnych krajach regionu różnice w wynikach leczenia nowotworów są wyraźne, a fakt, że nierówności w opiece wzrosły w ciągu ostatniego roku, wymaga większej solidarności i znacznie silniejszego zaangażowania" - zauważa.

Wyzwaniem są wysokie koszty terapii 

Jak wynika z przytoczonych przez niego danych, w 2020 r. nowotwór zdiagnozowano u 4,8 mln Europejczyków. To ponad 13 tys. zachorowań na raka dziennie, 546 na godzinę, dziewięć na minutę. "Każdy z nas zna kogoś, kto doświadczył choroby nowotworowej. Jedna osoba na trzy w krajach Europy Zachodniej oraz jedna na cztery w krajach Europy Wschodniej zachoruje na raka w ciągu swojego życia" - wskazuje dyrektor europejskiego WHO.

 

Dodaje, że wpływ COVID-19 na nowotwory w Europie jest złożony, a niektórzy określają go mianem "śmiertelnego wzajemnego oddziaływania". "Z powodu ograniczeń w podróżowaniu i ogromnego obciążenia systemów opieki zdrowotnej w związku z walką z koronawirusem usługi związane z leczeniem nowotworów zostały zakłócone w całym Regionie Europejskim WHO" - wyjaśnia Kluge. Dodaje, że znacznie opóźniło to diagnozę i leczenie, bezpośrednio wpływając na szanse wyleczenia lub przeżycia setek tysięcy pacjentów chorych na raka.

 

ZOBACZ: Wykryją nowotwór cztery lata przed objawami? Eksperymentalne badanie

 

W niektórych krajach wystąpiły niedobory leków podawanych przy nowotworach, a w wielu odnotowano znaczny spadek liczby nowych rozpoznań nowotworów. Dotyczy to "nawet krajów najbogatszych" - zaznacza Kluge. Według niego "wysokie koszty leków i terapii przeciwnowotworowych stanowią wyzwanie dla wszystkich krajów, również tych o wysokich dochodach", nie mówiąc o personelu medycznym na oddziałach onkologicznych, którego brakowało nawet przed pandemią.

Inicjatywa na rzecz walki z rakiem

Kluge poinformował, że w czwartek WHO rozpoczyna ogólnoeuropejską inicjatywę na rzecz walki z rakiem, aby zjednoczyć wszystkich na rzecz lepszej kontroli i profilaktyki nowotworów oraz umożliwić decydentom politycznym podejmowanie właściwych decyzji w celu skutecznego zwalczania nowotworów.

 

ZOBACZ: Światowy Dzień Walki z Rakiem. Premier o Krajowej Sieci Onkologicznej

 

"Jest to kluczowy element Europejskiego Programu Pracy WHO, którego celem jest promowanie skutecznych rozwiązań problemów zdrowotnych, z którymi borykają się nasi obywatele, poprzez wspólne działania na rzecz poprawy zdrowia. Inicjatywa obejmuje pięć elementów: profilaktykę (będącą ostatecznie wyborem politycznym), wczesne wykrywanie, powszechny dostęp do diagnostyki i leczenia, opiekę paliatywną i skoncentrowanie się na danych" - poinformował w oświadczeniu Kluge.

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie