Zabójstwo w zakładzie psychiatrycznym na Mazowszu
Do zabójstwa pacjenta psychiatrycznego zakładu opiekuńczo-leczniczego doszło w Rasztowie na Mazowszu - potwierdziła policja w Wołominie. Pensjonariusz miał zabić mężczyznę, z którym był w jednym pomieszczeniu. - Trwają czynności - powiedziała polsatnews.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzyczkowska. Podejrzewany został przewieziony do ośrodka zamkniętego w Warszawie.
- Kilka minut po godzinie 5 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym Psychiatrycznym w Rasztowie mogło dojść do czynu przestępczego - powiedział polsatnews.pl asp. szt. Tomasz Sitek, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Wołominie.
77-latek leżał na podłodze
Funkcjonariusze ustalili na miejscu, że 77-letni pensjonariusz ośrodka nie daje oznak życia. Podejrzewanym o zabójstwo jest jego współlokator, mężczyzna w wieku 65 lat.
- Ciało na miejscu trwają czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wołominie. Trwa śledztwo. Ciało będzie przekazane do zakładu medycyny sądowej - powiedział asp. Tomasz Sitek.
Policja w Wołominie poinformowała, że wykonane zostały czynności wstępne, zostało zabezpieczone miejsce zdarzenia. Policjanci będą m.in. przesłuchiwać świadków i personel ośrodka.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga potwierdziła, że w związku ze zgonem pacjenta trwają czynności, a oględziny prowadzone przez prokuratora z udziałem biegłego zaplanowano na godz. 12 w środę.
Stał spokojnie pod ścianą
Podejrzewany 65-latek został zatrzymany w pokoju, który zajmował z ofiarą.
- Osoba ta została przewieziona karetką do zamkniętego specjalistycznego zakładu psychiatrycznego w Warszawie. Lekarz nie wyraził zgody na umieszczenie mężczyzny w policyjnej izbie zatrzymań - powiedział asp. Sitek.
Mężczyzna będzie przebywał pod opieka lekarzy specjalistów aż lekarze wyrażą zgodę na jego przesłuchanie przez śledczych.
ZOBACZ: 15-letni Aleksander zabił siostrę. Jest wniosek psychiatrów
Gdy w nocy personel medyczny kontrolował pomieszczenie, nic nie zapowiadało tragedii, obaj mężczyźni spokojnie spali - dowiedział się portal polsatnews.pl. Jednak, gdy pracownice z personelu zakładu usłyszały niepokojący hałas około godz. 5, sprawdziły pomieszczenie i znalazły starszego pacjenta niedającego oznak życia, leżącego na podłodze. Drugi, młodszy mężczyzna miał stać pod ścianą.
Mężczyzna nie był agresywny i został ujęty przez pracowników ośrodka jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy.
Obaj mężczyźni przebywali w ośrodku na leczeniu w związku z objawami choroby psychicznej.
Ośrodek leczenia psychiatrycznego
Zakład Opiekuńczo - Leczniczy Psychiatryczny w Rasztowie podlega pod Samodzielny Wojewódzki Zespół Publicznych Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej w Warszawie. Zakłady takie zapewniają świadczenia opiekuńczo-lecznicze psychiatryczne dla osób dorosłych oferując im. opiekę, pielęgnację i rehabilitację oraz leczenie.
ZOBACZ: Radom: niemal 100 pacjentów szpitala psychiatrycznego ma koronawirusa
Z reguły przebywają tam chorzy, którzy nie wymagają hospitalizacji i którym nie można zapewnić opieki w innych warunkach.
Ośrodek znajduje się we wsi Rasztów w odległości 7 kilometrów od Radzymina. Na terenie zakładu są trzy budynki. W dwóch sprawowana jest opieka i rehabilitacja pacjentów, trzeci to budynek techniczny. W ośrodku są m.in. stołówka dla pensjonariuszy, kaplica, świetlica z biblioteką, pomieszczenia terapii zajęciowej i ogród, w którym pensjonariusze mogą odpoczywać i spacerować.
Czytaj więcej