Kolumbijski rybak połknął żywą rybę. Lekarz wyjął mu ją z gardła
24-letni rybak z Kolumbii trafił do szpitala z ciężkimi problemami z oddychaniem. Po diagnozie lekarz wyciągnął mu z gardła… 18-centymetrową rybę.
Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia w kolumbijskim mieście Pivijay. Lokalne media podają, że mężczyzna łowił ryby w pobliskim jeziorze. Miał to być posiłek dla jego rodziny.
Po zdjęciu z haczyka pierwszej zdobyczy, od razu zarzucił go ponownie. Wtedy to złapała się na niego kolejna ryba. Wciąż trzymając tę pierwszą w dłoniach - by nie stracić drugiej - zagryzł ją zębami. Ta - chcąc wyskoczyć - wylądowała finalnie… w gardle 24-latka.
18-centymetrowa ryba w gardle
Rybak dotarł do szpitala Santander Herrera samodzielnie, ale nie był w stanie wyjaśnić medykom całego zajścia. Miał problemy z oddychaniem oraz mową.
Médicos extraen un pez vivo de la garganta de un pescador. El hombre se lo habría tragado de forma accidental mientras adelantaba la faena. pic.twitter.com/DphhvVpEE2
— Roger Urieles (@Rogeruv) January 24, 2021
ZOBACZ: Ukradł i... połknął biżuterię wartą 4 tys. zł
Po wykonaniu prześwietlenia lekarze zdali sobie sprawę, że pacjent dławi się rybą. Przystąpili do jej natychmiastowego usunięcia. Z przełyku wyciągnęli 18-centymetrową - bardzo popularną w Kolumbii - mojarrę.
24-latka zatrzymano na dwudniową obserwację. Nie ma informacji o poważniejszych skutkach wypadku.
Czytaj więcej