13-latek zatrzymany za podpalenie restauracji. Straty na ponad 2 mln zł

Polska
13-latek zatrzymany za podpalenie restauracji. Straty na ponad 2 mln zł
KP PSP w Skarżysku-Kamiennej
Z ogniem walczyło ponad 40 strażaków

Policja w Skarżysku-Kamiennej zatrzymała 13-latka, który w poniedziałek podpalił restaurację nad zalewem Rejów. Właściciel oszacował straty na 2 mln zł. Nastolatek, który przyznał się do czynu trafił do policyjnej izby dziecka.

Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia mieli wątpliwości, co do przyczyn powstania pożaru. Nie można było wykluczyć, że doszło do podpalenia. Po południu tego dnia nastąpił przełom w tej sprawie.

 

- Śledczy przeanalizowali dostarczony przez właściciela restauracji monitoring. Na nagraniu widać było dwóch młodych chłopaków. Jeden z nich podpalił słomianą strzechę drewnianej wiaty, która stała na dolnej kondygnacji budynku, pod salą restauracyjną. Następnie podpalacz i jego kolega uciekli - powiedział asp. Jarosław Gwóźdź z Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej.

 

Ujęto sprawców w ciągu doby

 

Policjanci dysponowali wizerunkami podpalaczy, którzy szybko zostali ujęci. - Dokładnie po 24 godzinach od zdarzenia zatrzymany został 13-latek. Chłopak przyznał się do podpalenia. Tłumaczył, że podpalając słomę nie miał świadomości powstania pożaru. Sądził, że podpaleniu ulegnie jedynie słoma na dachu wiaty - dodał Gwóźdź.

 

ZOBACZ: Ukraina. Ogromny pożar w markecie. Podpalacz ranił siekierą ochroniarzy

 

Funkcjonariusze zabezpieczyli zapalniczkę i ubranie, który sprawca miał na sobie w chwili zdarzenia. Małoletni podpalacz trafił do policyjnej izby dziecka. Policjanci ustalili, że towarzyszem nastolatka był jego o rok młodszy kolega.

 

- Materiały trafią do sądu rodzinnego, gdzie zapadnie decyzja co do dalszych losów sprawcy - podkreślił policjant.

 

Wideo: nastolatek podpalił budynek restauracji

  

Do pożaru restauracji nad zalewem Rejów doszło w poniedziałek. Strażacy otrzymali zgłoszenie ok. godz. 18. Płonął dwukondygnacyjny budynek restauracji.

 

W wyniku pożaru doszczętnie spłonęło wyposażenie dolnej kondygnacji, pożar strawił też częściowo wyposażenie górnego piętra i poszycia dachowego. W momencie powstania ognia w obiekcie były dwie kobiety, pracownice restauracji. Kobiety były w części budynku nieobjętej ogniem. Po zauważeniu dymu uciekły i nie odniosły żadnych obrażeń.

 

2 mln zł strat

 

W działaniach wzięło udział 12 zastępów straży pożarnej - ponad 40 strażaków. Sytuacja została opanowana po około czterech godzinach.

 

- Po przygaszeniu pożaru ratownicy sprawdzili wszystkie pomieszczenia pod kątem obecności osób poszkodowanych, nikogo nie znaleziono - relacjonował mł. bryg. Marcin Kuźdub z Komendy Powiatowej PSP w Skarżysku Kamiennej.

 

Strażacy wstępnie uznali, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Jednak policja nie wykluczała, że mogło dojść do podpalenia.

 

Właściciel oszacował straty na 2 mln zł. Wartość uratowanego mienia określił na milion złotych. Ze wstępnej analizy inspektora nadzoru budowlanego wynika, że konstrukcja budynku nie została naruszona.

emi/msl/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie