Horała: łamiący restrykcje przedsiębiorcy mogą głównie liczyć na ich przedłużenie
- Dbajmy o to, co mamy, bo może być naprawdę gorzej. Obostrzenia u naszych zachodnich sąsiadów są ostrzejsze - mówił w "Graffiti" wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała. Jak dodał, w Polsce "wyłączone jest zaledwie kilka branż". - Żeby myśleć o zniesieniu restrykcji, one muszą być respektowane - dodał.
- Rozumiem argumenty przedsiębiorców. Są w trudnej sytuacji, aczkolwiek otwieranie biznesu wbrew obostrzeniom to działanie zupełnie nieodpowiedzialne - ocenił wiceminister w programie "Graffiti".
- Głównie, co osiągnąć może nieprzestrzegający obostrzeń przedsiębiorca to przedłużenie restrykcji bądź ich zaostrzenie w przypadku wzrostu liczby zachorowań. Po drugie, trzeba patrzyć jak sytuacja wygląda w Europie. Dbajmy o to, co mamy, bo może być naprawdę gorzej. Obostrzenia u naszych zachodnich sąsiadów są ostrzejsze - mówił Horała.
ZOBACZ: Luzowanie obostrzeń. Otwarte galerie handlowe, brak godzin dla seniorów
- Odpowiedź jest bardzo prosta, tak logiczna, że czasami wydaje mi się, że osoby, które tego nie rozumieją nie chcę tego zrozumieć - powiedział Horała pytany o to z jakiego powodu otwierane są muzea i galerie handlowe, a zamknięte pozostają m.in. siłownie i kina.
- Rozprzestrzenianie choroby zakaźnej to liczba osób zakażonych pomnożona przez liczę kontaktów. Musimy wyłączyć część kontaktów. W przysłowiowym, przykładowym sklepie spożywczym też się ludzie zarażają tak jak np. w kabarecie. Ale jeśli musimy ograniczyć ilość kontaktów społecznych, jeżeli nie odbędzie się kabaret, a sklep spożywczy będzie działał, to tych kontaktów będzie mniej - wyjaśnił.
Wideo: Marcin Horała mówi o podstawach luzowania obostrzeń
Znaczenie handlu dla gospodarki
- W miarę jak ta sytuacja się stabilizuje, możemy ostrożne zwiększyć liczbę kontaktów, co robimy. Handel ma większe znaczenie dla gospodarki, bo wpływa na cały łańcuch dostaw i na produkcję - dodał Horała.
Marcin Fijołek pytał o dane, na podstawie których rząd decyduje się na luzowanie obostrzeń. - To szereg naukowców, wiedza powszechnienie znana, dotycząca gospodarki, łańcucha dostaw - mówił gość Polsat News.
Odnosząc się do otwarcia handlu i jednocześnie pozostawienia zamkniętych siłowni, restauracji - nawet w ścisłym reżimie sanitarnym - Horała wskazał, że jesienią ubiegłego roku mieliśmy "taką sytuację". - Obowiązywały wszystkie obostrzenia sanitarne, ale wszystkie branże były otwarte i zobowiązane do działania w tych obostrzeniach i doszliśmy do 27 tys. zakażeń dziennie - przypomniał gość "Graffiti".
ZOBACZ: Zgromadzenie przed komendą policji w Rybniku. Chodzi o interwencję w klubie
Prowadzący zwrócił uwagę, że wtedy otwarto także szkoły. - Pewnie to i to (spowodowało wzrost liczby zakażeń - red.). Idąc dalej tym dyskursem można by robić tak: albo zamknąć całą gospodarkę, albo nie zamykać żadnej branży. To testowaliśmy i zarówno w Polsce jak i w całej Europie nie wyszło. Wszyscy mieli nosić maseczki, dezynfekować ręce i utrzymywać dystans, a okazało się, że zakażenia i tak są - dodał.
- Tego próbowaliśmy i to doprowadziło do II fali koronawirusa - zaznaczył.
- Kiedy mamy pandemiczne spowolnienie gospodarki, potrzebne są właśnie duże inwestycje publiczne, żeby gospodarkę rozkręcić. Po drugie, za pięć lat kryzys w rynku lotniczym może minąć i wtedy stwierdzimy, że w zasadzie dobrze byłoby zbudować Centralny Port Komunikacyjny. Wtedy mielibyśmy go za kolejne 5-7 lat, w sam raz na kolejny kryzys - w taki sposób Horała odniósł się do pytania o powstający CPK.
"Przepisy ws. aborcji są dosyć jasne"
Pytany o termin zakończenia analiz dot. uzasadnienia wyroku TK ws. aborcji Horała przyznał, że nie wie, bo to "zupełnie nie jego działka". - Nie słyszałem o takich inicjatywach - podkreślił.
Dopytywany czy prawo nie powinno być na tyle precyzyjne, żeby "lekarze nie musieli obawiać się podejmowania decyzji" wskazał, że "lepiej, jeśli przepisy są bardziej precyzyjne niż mniej". - Jestem prawnikiem z wykształcenia i wydaje mi się, że te obecne przepisy są dosyć jasne. To bardzo jasno zdefiniowane, że wtedy jest aborcja legalna, kiedy nie może zaszkodzić zdrowiu i życiu matki - powiedział Horała.
- Nie ma zapisu mówiącego jakie mienie można zniszczyć gasząc pożar, żeby uratować inne zniszczenia w pożarze. Strażacy i inne osoby działające w trudnych sytuacjach i tak działają. Wydaje mi się, że to jest troszeczkę wydumany problem, ale nie wykluczam, że z taką inicjatywą (doprecyzowania prawa aborcyjnego - red.) wyjdziemy - przekazał.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej