Rybnik. Klub otwarty drugi weekend z rzędu. Przed wejściem tłumy
Klub Face 2 Face w Rybniku, mimo rządowych obostrzeń, otworzył się drugi weekend z rzędu. Oficjalnie w środku odbywało się spotkanie partii Strajk Przedsiębiorców oraz kongres dziennikarzy - informuje "Dziennik Zachodni". Przed lokalem zebrały się tłumy. Interweniował sanepid w asyście policji.
"Przed nami kolejny wspólny weekend podczas którego będziemy budować struktury partii STRAJK PRZEDSIĘBIORCÓW" - zapowiadano w czwartek na facebookowym profilu klubu.
W piątek wieczorem jeszcze przed otwarciem przed drzwiami lokalu ustawiła się kolejka.
- Nie dajmy się zwariować. Mamy dość siedzenia w domu, ponadto wspieramy ten klub, który został pozostawiony sam sobie. Ludzie tak samo zarażają się w galeriach i sklepach spożywczych - mówiły "Dziennikowi Zachodniemu" osoby, które przyszły do klubu.
Na miejscu pojawiły się także inspektorki sanepidu w asyście policji. Właściciel klubu nie wpuścił ich do środka.
ZOBACZ: "Tam nic nie było w porządku". Szef GIS o otwartych dyskotekach
- Mamy za sobą kancelarię prawną, która nas reprezentuje i przedstawiła nam jakie mamy prawa i obowiązki. (…) Nigdy państwo nie wejdą na kontrolę czegokolwiek innego poza żywnością. Jeżeli panie chciałyby kontrolować żywność, zapraszam bardzo chętnie - mówił Marcin Koza.
Inspektorki odstąpiły od interwencji. Według zamieszczonych w internecie relacji, po godz. 23:00 na miejscu ponownie pojawiła się policja wraz z sanepidem, a także inspekcja celno-skarbowa w celu kontroli kas fiskalnych.
Klub zapowiada, że otworzy się także w sobotę i niedzielę. Podobnie jak przed tygodniem. Policjanci spisali wtedy ponad 370 osób.
Przedsiębiorcy otwierają lokale
Od 28 grudnia ub.r., początkowo do 17 stycznia 2021 r., zostały wprowadzone dodatkowe obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa - m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i stoków narciarskich. Obostrzenia zostały później przedłużone do 30 stycznia, a w czwartek przedłużone do 14 lutego. Od 1 lutego będą mogły działać galerie handlowe, galerie sztuki i muzea.
Mimo restrykcji coraz więcej przedsiębiorców decyduje się otworzyć swoje lokale. Jak ocenił sekretarz generalny zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej (IGGP) Sławomir Grzyb, nawet 20 tys. przedsiębiorców gastronomicznych wykluczonych i pominiętych w tarczach pomocowych wznowiło działalność po 18 stycznia.
ZOBACZ: Kilkaset osób bez masek w nyskim klubie. Dyskoteki w Tarnowie i na Podhalu
- 18 stycznia sanepid wykonał 1300 kontroli w związku z tym, że restauratorzy się mieli otworzyć. W związku z tym zobaczymy, jaka będzie skala kontroli. My uruchomiliśmy w związku z tym pozew zbiorowy - mówił Grzyb na antenie Polsat News.
Jak dodał, "w poniedziałek podpisujemy z kancelarią prawną umowę. Występować w imieniu wszystkich restauratorów będzie Pani Dorota Rydygier - restauratorka z Krakowa. Już mamy ponad 100 zgłoszeń o pozwu. Liczymy na to, że do końca marca zbierzemy ponad 1000. Nie ma innej drogi w tej chwili. Trzeba wejść na drogę prawną z rządem".
WIDEO: restauratorzy zapowiadają pozew zbiorowy
Czytaj więcej