Brytyjski wariant koronawirusa w Hiszpanii i Portugalii. Około 50 proc. aktywnych infekcji
Brytyjski wariant koronawirusa odpowiada za około 50 proc. aktywnych infekcji SARS-CoV-2 w Hiszpanii i Portugalii - wynika z szacunków władz medycznych tych państw. W sobotę rano rządy w Madrycie i Lizbonie porozumiały się w sprawie przywrócenia kontroli granicznych między krajami.
Resort zdrowia Portugalii poinformował w sobotę, że w aglomeracji Lizbony już co trzecie zakażenie spowodowane jest przez wariant brytyjski.
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 30 stycznia
Władze medyczne w obu krajach wskazały, że w czwartek w prowincji Pontevedra na północnym zachodzie Hiszpanii, niedaleko granicy z Portugalią, potwierdzono również pierwszy przypadek zakażenia szczepem południowoafrykańskim.
Rządy Hiszpanii i Portugalii po dwudniowych negocjacjach w sobotę rano osiągnęły porozumienie w sprawie przywrócenia kontroli granicznych między obu państwami. Wejdą one w życie w niedzielę nad ranem i będą obowiązywać do 10 lutego. Granicę na ośmiu portugalsko-hiszpańskich przejściach będą mogły przekraczać osoby wykonujące pracę w sąsiednim kraju, rezydujące w nim lub przemieszczające się ze względu na "wyższą konieczność".
Nowe restrykcje epidemiczne
Wraz z nasileniem się infekcji w Hiszpanii w sobotę kolejne regiony ogłosiły nowe restrykcje epidemiczne, m.in. Walencja zobowiązała mieszkańców do stosowania masek ochronnych podczas uprawiania sportu poza domem oraz podczas pobytu na plaży. Z kolei władze wspólnoty autonomicznej Kastylii i Leonu nakazały zamknięcie hoteli.
ZOBACZ: Spędził w szpitalu 306 dni. 74-latek chory na Covid-19 wrócił do domu
W sobotę rząd aglomeracji Madrytu ogłosił konieczność wprowadzenia od poniedziałku izolacji społecznej. Przepisy obejmą teren zamieszkany przez 1,8 mln osób, czyli przez blisko 30 proc. ludności regionu.
Czytaj więcej