"Tam nic nie było w porządku". Szef GIS o otwartych dyskotekach
- Tam nic nie było w porządku, lokal powinien być zamknięty - przyznał p.o. szefa GIS Krzysztof Saczka, pytany o działające w weekend dyskoteki, m.in. w Tarnowie. - Pandemia trwa, może w wyniku akcji szczepień wszyscy zapomnieli o tym fakcie, ale pamiętajmy, że codziennie mamy kilka tysięcy osób zakażonych - podkreślił w rozmowie w Polsat News.
- Inspekcja sanitarna nie nakłada mandatów, inspekcja sprawdza przestrzeganie warunków sanitarno-epidemiologicznych - podkreślił Saczka.
- Jeśli stwierdzi naruszenia prawa, toczy się postępowanie administracyjne. W jego wyniku wydawana jest decyzja administracyjna, która może opiewać na stosowną karę od 10 tys. do 30 tys. zł. - tłumaczył.
ZOBACZ: Kilkaset osób bez masek w nyskim klubie. Dyskoteki w Tarnowie i na Podhalu
- Inspekcja sanitarna może dokonywać kontroli (danego lokalu - red.) codziennie. W skrajnym przypadku każde postępowanie może zakończyć się karą w wysokości 30 tys. zł - zaznaczył.
W ostatni weekend sam sanepid przeprowadził ok. 1200 kontroli. Razem z policją przeprowadzano ich w sumie dwa tysiące. - W wyniku tych kontroli toczą się 103 postępowania administracyjne. Nałożono już dziewięć kar, w tym trzy po 30 tys. zł - powiedział Saczka.
Luzowanie obostrzeń
- Oczywiście toczą się dyskusje, w którym kierunku obostrzenia mogą pójść. Aktualnie nie jesteśmy w stanie określić, jaki będzie rozwój sytuacji epidemiologicznej. Jeśli popatrzymy na sytuację naszych sąsiadów, to nasze działania muszą być niezwykle ostrożne i musza być podyktowane dbałością o zdrowie i bezpieczeństwo społeczne - podsumował Krzysztof Saczka, zaznaczając, że poziom zgonów spowodowanych Covid-19 jest wciąż bardzo wysoki.
Wideo: Szef GIS o karach za łamanie obostrzeń
Saczka podkreślił, że aktualne obostrzenia obowiązują do końca lutego, dlatego w tym tygodniu powinny zapaść decyzje w sprawie ich zniesienia lub przedłużenia.
Trwają szczepienia seniorów
Gościem Polsat News był także wiceminister zdrowia. Waldemar Kraska zapewnił, że szczepienia grupy zero (medycy), a także osób powyżej 70. roku życia pomimo problemów z dostawami, powinny odbyć się zgodnie z harmonogramem.
- Mamy podpisane umowy, z umów trzeba się wywiązywać. Liczę, że firmy się wywiążą i w pierwszym kwartale to, co mamy obiecane i to co przewiduje harmonogram, czyli wyszczepienie trzech milionów Polaków, się na pewno stanie - powiedział.
Jak zaznaczył, "firma Pfizer obiecała nam, że do połowy lutego wyrówna braki w dostawach, które nastąpiły".
Wideo: Wiceminister zdrowia o szczepieniach w Polsce
- Prawdopodobnie w tym tygodniu nastąpi rejestracja szczepionki firmy AstraZeneca. Myślę, że w lutym ta firma dostarczy na polski rynek dodatkowe szczepionki - podkreślił Kraska.
Czytaj więcej