"Raport": korupcja w jednej z największych komend w kraju
Reporter "Raportu" Leszek Dawidowicz dotarł do sensacyjnych informacji o korupcji w jednej z największych komend w kraju. O procederze opowiedział mu informator - policjant, którego nazwiska i wizerunku ze względów bezpieczeństwa nie można ujawnić. Funkcjonariusz mówił o patologii w wydziale do spraw zwalczania przestępstw samochodowych.
Jesienią 2020 roku Biuro Spraw Wewnętrznych Policji zatrzymuje sześciu oficerów Wydziału ds. Walki z Przestępczością Samochodowa Komendy Stołecznej. Czterech z nich zostaje tymczasowo aresztowanych. Po kilku tygodniach śledztwa już wiadomo, ze ta sprawa może podważyć dziesiątki wyroków jakie w ostatnich latach zapadły na złodziei samochodów. Wiadomo też, ze w historii polskiej Policji takiej sprawy jeszcze nie było.
Reporter "Raportu" rozmawiał z człowiekiem, który był świadkiem afery korupcyjnej, która wstrząsnęła największą komendą w Polsce. Człowiekiem, który ze względu na grożące mu niebezpieczeństwo chce pozostać anonimowy. Ze względu na informację, które przekazał i charakterystyczny głos, konieczne okazało się zatrudnienie profesjonalnego lektora.
WIDEO: reportaż "Raportu"
- Tu ogólnie to atmosfera zabawy. Tu codziennie był alkohol, codziennie były imprezy na korytarzach, było czuć wódkę. K. nie raz był pijany, O. to rzadko kiedy trzeźwiał i wszyscy to widzieli. Nawet starzy pracownicy mówili, że tak, jak jest teraz, to jeszcze tutaj nigdy nie było - mówił informator.
Czytaj więcej