Wiceminister Marek Niedużak: hasło, że firmy padają, nie znajduje potwierdzenia w danych
- Pomoc rządowa dla przedsiębiorstw przekroczyła już 175 mld zł i jest to kwota bezprecedensowa w historii III Rzeczpospolitej - ocenił w czwartek wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii Marek Niedużak. Przemawiając w Sejmie dodał, iż "hasło o padaniu firm nie znajduje potwierdzenia w danych".
Wiceminister, przedstawiając informację w sprawie sytuacji branż najbardziej zagrożonych utratą przychodów w czasie pandemii SARS-CoV-2 oraz propozycji wsparcia pracowników i przedsiębiorców w 2021 roku, wskazał, że w Polsce zarejestrowanych jest o 139 tys. firm więcej niż w lutym 2020 roku.
Zaznaczył, że pomoc rządowa dla przedsiębiorstw przekroczyła już 175 mld zł i jest to kwota bezprecedensowa w historii III Rzeczpospolitej. Dodał, że znacząco wzrosła również liczba postępowań restrukturyzacyjnych i naprawczych, które mają firmy uchronić przed bankructwem. - Hasło, że firmy padają, nie znajduje potwierdzenia w danych - powiedział.
"Tarcza 6.0 jest niewystarczającym narzędziem"
W oświadczeniach klubów poselskich parlamentarzyści, którzy zabierali głos, zwrócili uwagę, że rządowa pomoc nie trafia do wszystkich potrzebujących.
ZOBACZ: KE zapowiada wprowadzenie "ciemnoczerwonych" stref zakażeń w UE
- Tarcza 6.0 jest niewystarczającym narzędziem, ponieważ koncentruje się na wycinku kosztów, pomijając koszty stałe (...), a część firm nie otrzyma pomocy, bo nikogo nie zatrudniają - powiedział poseł KO Jacek Tomczak. Wskazał, że "36 proc. małych firm jest na skraju bankructwa,(...) i, że obecna pomoc jest niewystarczająca".
Z kolei Adrian Zandberg (Lewica) powiedział, że 2021 rok to kolejny rok obniżonych pensji i wypychania coraz większej liczby na samozatrudnienie.
- Jestem przekonany, że pokonamy wirusa, ale konsekwencje dla gospodarki będą bolesne, bo nawet jak otworzymy restauracje, galerie czy hotele, to ludzie nie rzucą się i nie będą wydawać pieniędzy, bo nie będą ich mieli - uznał.
Zgodził się także, że obostrzenia były koniecznie, ale - jak podkreślił - jak zamyka się gospodarkę, to od razu należy uruchomić pomoc dla tych, którzy tracą środki do życia. - Trzeba na serio zwiększyć pomoc dla małych firm i ta pomoc musi być długoterminowa - mówił.
Joanna Borowik z PiS krytykowała pytania opozycji
Posłowie, którzy uczestniczyli w nocnej dyskusji, domagali się m.in. objęcia pomocą z tarcz antykryzysowych firm turystycznych ze wszystkich rejonów Polski, a nie tylko z obszarów górskich, a przede wszystkie rozpoczęcia procesu odmrażania zamkniętych branż.
ZOBACZ: Pierwszeństwo pieszych przy wchodzeniu na pasy. Sejm poparł zmiany
Zadali też ponad 40 pytań dotyczących m.in. mechanizmu typowania firm, które mogą korzystać z pomocy tarczy branżowej i Tarczy Finansowej PFR 2.0, czy pomocą będą objęte np. spółdzielnie socjalne czy inne organizacje pozarządowe jak np. fundacje. Pytali też, czy państwo zamierza przejmować prywatne hotele, a także dlaczego rząd nie ogłosił stanu klęski żywiołowej.
- Wasze pytania pokazują, że albo nie znacie traci ustaw albo celowo manipulujecie emocjami Polakami - powiedziała posłanka PiS Joanna Borowik. Podkreśliła, że "twierdzenie, że obecnie nie ma pomocy dla firm, jest kompletną hipokryzją".
Czytaj więcej