Cieszył się ze zdanego egzaminu na prawo jazdy jeden dzień. Stracił uprawnienia po kontroli policji
24-latek z Łodzi tylko jeden dzień cieszył się ze zdanego egzaminu na prawo jazdy. Świeżo upieczony kierowca szybko stracił uprawnienia na trzy miesiące za przekroczenie o ponad 50 km/h dozwolonej prędkości i niezatrzymanie się do kontroli.
Kierującego z nadmierną prędkością namierzyła w środę drogówka kontrolująca prędkość na al. Piłsudskiego. Laserowy miernik wskazał, że mężczyzna prowadzący opla merivę przekroczył dozwoloną prędkość o 51 km/h. Do tego zignorował sygnał policjantów do zatrzymania się i odjechał w kierunku osiedla Widzew.
ZOBACZ: Po pijanego męża przyjechała pijana żona. Oboje stracili prawo jazdy
- Funkcjonariusze natychmiast pojechali za oplem, którego po chwili odnaleźli na ulicy Widzewskiej. Auto stało w zaciemnionym miejscu, ze zgaszonymi światłami i wyłączonym silnikiem. W środku pojazdu siedział młody mężczyzna - poinformowała w czwartek asp. sztab. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego łódzkiej policji.
Dzień wcześniej zdał egzamin
24-letni łodzianin przyznał, że dzień wcześniej zdał egzamin na prawo jazdy kategorii B i zatrudnił się w jednej z łódzkich restauracji jako kierowca. Zgodnie z obowiązującym prawem oznaczało to jednak, że w dniu zatrzymania nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdem.
ZOBACZ: Pijany i bez prawa jazdy woził ludzi autobusem miejskim
W związku z tym na miejsce został wezwany 31-letni właściciel restauracji, do którego należał opel. Tłumaczył, że zatrudniając 24-latka nie sprawdził, czy posiada on prawo jazdy i polegał jedynie na jego oświadczeniu. Za udostępnienie pojazdu osobie bez uprawnień, 31-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Utrata prawa jazdy i mandaty
24-latek zaś za jazdę bez uprawnień, przekroczenie dozwolonej prędkości o 51 km/h i zignorowanie sygnałów dawanych przez policjanta został ukarany mandatami karnymi na łączną kwotę 1500 zł. Skierowano również wniosek do Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Łodzi o zatrzymanie uprawnień na najbliższe trzy miesiące.
ZOBACZ: Zaostrzenie przepisów tylko dla kierowców w miastach. "Ukłon w stronę piratów"
Sam fakt zdania egzaminu na prawo jazdy nie uprawnia do samodzielnego prowadzenia pojazdu - przypomina asp. sztab. Boratyńska.
- Trzeba pamiętać, że przepisy kodeksu drogowego jednoznacznie to precyzują. Osoba, która zdała egzamin może zasiąść za kierownicę dopiero po otrzymaniu dokumentu do ręki. Za prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień policjant może nałożyć mandat karny, a w przypadku skierowania sprawy na wokandę sądową wobec kierującego może zostać orzeczony zakaz prowadzenie pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat - wyjaśniła.
Czytaj więcej