Pierwsze zimowe wejście na K2. Nepalczycy dotarli do bazy

Świat
Pierwsze zimowe wejście na K2. Nepalczycy dotarli do bazy
PAP/EPA/SEVEN SUMMIT TREK / HANDOUT
Pierwsze zimowe wejście na K2. Nepalczycy dotarli do bazy

Dziesięciu Nepalczyków, którzy w sobotę jako pierwsi na świecie zdobyli zimą K2 (8611 m) w Karakorum, dotarło w niedzielę wieczorem czasu lokalnego do bazy - przekazał na Facebooku kierownik ekspedycji komercyjnej Seven Summit Treks Chhang Dawa Sherpa.

38-latek, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum, a pod K2 kierownik wyprawy SST, w której uczestniczy m.in. była lekkoatletka Magdalena Gorzkowska, zamieścił na swoim profilu na Facebooku zarówno zdjęcie, jak i nagranie wideo ze szczytu.

 

W niedzielę po południu czasu polskiego czasu zaprezentował z kolei zdjęcie z bazy, na którym uśmiechnięty pozuje z Nirmalem Purją. To himalaista, który w 2019 r. przeszedł do historii alpinizmu wchodząc, przy użyciu tlenu z butli, w ciągu 189 dni na wszystkie 14 ośmiotysięczników.

 

Chhang Dawa Sherpa napisał na swoim profilu: "W końcu pozostała ósemka Szerpów, wraz z nimsday (Nirmal Purja), dotarła do bazy. Gratulacje bracie".

 

Sukces i tragedia

 

We wcześniejszych wpisach podkreślał dumę, iż na szczyt weszła razem cała 10-osobowa grupa reprezentująca trzy różne wyprawy.

Natomiast sam Purja poinformował, że wspinacze weszli na K2 śpiewając nepalski hymn. Podziękował Chhangowi Dawa Sherpa i Sona Sherpa. Nie zapomniał też o tragicznej śmierci Hiszpana Sergiego Mingote, który spadł w drodze z obozu I do bazy. Do wypadku doszło niemalże w tym samym czasie, gdy Nepalczycy stawiali w kopule szczytowej K2 ostatnie kroki.

 

ZOBACZ: Polacy świadkami śmierci na K2. "Sergi nie miał szans na przeżycie"

 

"Jesteśmy wszyscy bezpieczni w bazie. Dziękuję za wszystkie serdeczne wiadomości. Szczególne podziękowania dla ekipy, która czuwała w bazie i dla Cchang Dawa. To była niesamowita, +przytłaczająca+ podróż. Jesteśmy zaszczyceni, że staliśmy się częścią historii ludzkości, ale jednocześnie jesteśmy bardzo zasmuceni, że straciliśmy przyjaciela Sergirgo Mingote, uczestnika innej wyprawy. Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny, współpracowników, przyjaciół. Spoczywaj w pokoju bracie" - napisał Purja umieszczając pod wpisem emotikony przedstawiające złożone ręce w modlitwie i serce.

 

Zaznaczył również, że po odpoczynku czeka jego ekipę likwidowanie obozów i znoszenie sprzętu.

 

Historycznego wejścia na ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik dokonało w sobotę o godz. 16.58 czasu pakistańskiego (o 12.58 czasu polskiego) 10 Nepalczyków-Szerpów z trzech komercyjnych wypraw: Purja, Mingma Gyalje Sherpa, Gelje Sherpa, Mingma David Sherpa, Sona Sherpa, Mingma Tenzi Sherpa, Pem Chhiri Sherpa, Dawa Temba Sherpa, Kili Pemba Sherpa i Dawa Tenjing Sherpa.

 

Spór o tlen

 

Według informacji z portali społecznościowych Nepalczycy mieli używać tlenu z butli od wysokości 7300 m. Nie jest jasne, czy jeden z nich, kolejny w tym gronie zdobywca Korony Himalajów i Karakorum Mingma Gyalje Sherpa, takiego wspomagania nie używał.

 

Użycie tlenu traktowane jest przez himalaistów za wspomaganie, niektórzy jak mający polskie obywatelstwo Rosjanin Denis Urubko określa to nawet jako doping. Także Adam Bielecki, zdobywca pięciu ośmiotysięczników, wyraził swoje zdanie na temat użycia tlenu podczas ataku na K2.

 

ZOBACZ: Polka przed szansą na zdobycie K2. "Karty będzie rozdawać pogoda"

 

"Gratulacje dla całej ekipy Nepalczyków na K2. (...) Uprzedzając wszystkie pytania. Gra trwa nadal. Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść z tlenem. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: czy, kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez dopingu?" - napisał w sobotę na Twitterze.

 

W niedzielę na Facebooku dodał: "Moje serdeczne gratulacje dla Nepalczyków, którzy dokonali pierwszego wejścia na ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik - K2. W ostatnich kilkunastu godzinach zalała mnie olbrzymia i co tu dużo mówić bardzo przykra fala hejtu. Przykra tym bardziej, że nigdy nie zamierzałem umniejszać wyczynu Nepalczyków, których zawsze bardzo szanowałem. Moje gratulacje są szczere. Zazdrości czy bólu d... brak. A że mam korbę z tym tlenem, to rzecz znana nie od dziś - mówię o tym regularnie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, szanujmy się proszę nawzajem, bądźmy dla siebie życzliwi i cieszmy się ze swoich wzajemnych sukcesów - himalaizm nigdy nie był i nie będzie sportem rywalizacyjnym".(

dsk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie