Tragiczny finał wyprzedzania. Nie żyje 69-latek, jego żona walczy o życie
37-latek kierujący bmw, podczas wyprzedzania na prostej drodze, czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem. W wyniku wypadku śmierć nas miejscu poniósł kierowca nissana. Jego żona walczy o życie w szpitalu. Sprawcy wypadku nic się nie stało. Został aresztowany przez policję.
Do zdarzenia doszło 12 stycznia na drodze wojewódzkiej 631 z Zielonki do Nieporętu w podwarszawskich Markach.
ZOBACZ: Tragedia na drodze. Dwie osoby zginęły, cztery są ranne - w tym dwoje dzieci
37-letni mężczyzna mający dwa obywatelstwa: polskie i nigeryjskie, jadąc osobowym bmw, podczas wykonywania manewru wyprzedzania wielu pojazdów, zderzył się z jadącym z naprzeciwka nissanem. Następnie oba pojazdy wpadły do przydrożnego rowu. Zdarzenie zarejestrował jeden z kierowców.
W wyniku wypadku śmierć poniósł 69-letni kierowca osobowego nissana, a podróżująca z nim żona z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. Ochotnicza Straż Pożarna w Markach opublikowała "ku przestrodze" zdjęcia z miejsca zdarzenia.
Kierowca bmw wyszedł z wypadku bez szwanku. 37-latek był trzeźwy. Została od niego dodatkowo pobrana krew do badań.
ZOBACZ: Tragiczny finał nocnego pościgu policji. Pojazd stanął w płomieniach, kierowca nie żyje
Jak poinformował w piątek rzecznik wołomińskiej policji asp. szt. Tomasz Sitek, decyzją sądu rejonowego w Wołominie 37-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej