Niemcy: salony fryzjerskie podczas lockdownu dla psów otwarte, dla ludzi zamknięte
Salony fryzjerskie dla czworonogów mogą być otwarte w trakcie lockdownu, ponieważ podczas ich funkcjonowania można zachować bezpieczny dystans w chwili przekazania psa pracownikom - taką decyzję podjął sąd w Nadrenii Północnej-Westfalii (Niemcy).
Decyzją Sądu Administracyjnego w Münster zakaz korzystania z usług fryzjerskich w czasie lockdownu w Niemczech, ze względu na obostrzenia, obowiązuje ludzi, strzyc można natomiast zwierzęta.
ZOBACZ: Pracownicy transgraniczni w Niemczech. Kolejny land dostosowuje przepisy
Wydany w poniedziałek wyrok sądu z Münster jest nieprawomocny. Osobą, która postanowiła uzyskać odpowiedź na pytanie ws. funkcjonowania miejsca dla czworonogów, jest właścicielka salonu dla psów z Emsdetten. Sąd podejmując taką decyzję stwierdził, że podczas funkcjonowania biznesów dla zwierząt, można zachować bezpieczną odległość w momencie przekazania "klienta" pracownikowi.
Obecnie w Niemczech obowiązuje lockdown; otwarte są tylko sklepy z artykułami niezbędnymi do codziennego życia, a także apteki i banki. Zamknięte są szkoły, a niektórzy pracodawcy musieli zawiesić działalność lub zlecić swoim pracownikom pracę w systemie zdalnym. Zamknięte również zostały zakłady fryzjerskie, kosmetyczne i salony tatuażu.
"Nieskazitelne fryzury" piłkarzy
Związek Zawodowy Fryzjerów w Niemczech wyraził w liście otwartym do tamtejszej federacji piłkarskiej (DFB) niezadowolenie z faktu, że zawodnicy mają nieskazitelne fryzury, choć salony są zamknięte z powodu pandemii COVID-19. Domaga się ukrócenia pracy "na czarno".
ZOBACZ: Brakuje szczepionek i chętnych z "grupy zero". Chaos w Niemczech
"Z dużym zdziwieniem stwierdziliśmy w ostatnich dniach, że większość piłkarzy prezentowała się na boiskach ze świeżo ściętymi włosami (...). Mieli fryzury, które mogą wykonać tylko profesjonalne fryzjerki i fryzjerzy z odpowiednim wyposażeniem" - napisano w liście skierowanym do prezesa DFB Fritza Kellera.
Rozczarowanie tej grupy wywołuje fakt, że obecnie nie można wykonywać tego zawodu legalnie z powodu pandemii, a mimo wszystko fryzjerzy są "po cichu" zatrudniani przez piłkarzy. "Rośnie niezadowolenie w związku z nieskazitelnymi fryzurami piłkarzy, bo klienci wydzwaniają i również domagają się wystąpienia przeciwko panującym obostrzeniom i pracy »na czarno«" - podkreślono.
Salon na strychu "pod lupą policji"
Pod koniec ubiegłego roku w Ulm (Badenia-Wirtembergia) doszło do nietypowej interwencji policji. Mundurowi pojawili się na strychu, gdzie spotkało się trzech mężczyzn w wieku od 24 do 27 lat. Jeden z nich ścinał włosy - informuje portal "Augsburger Allgemeine".
O zdarzeniu służby miały zostać powiadomione przez świadka. Znajdujący się na strychu mężczyźni pochodzili z trzech różnych gospodarstw, więc ich spotkanie - ze względu na obostrzenia - było nielegalne.
ZOBACZ: Nowy wariant koronawirusa obecny w Niemczech od listopada
Z relacji służb wynika, że w pomieszczeniu znajdował się fotel fryzjerski, a także narzędzia, które są wykorzystywane do pracy fryzjerów. Jak poinformował niemiecki serwis, mężczyźni odpowiedzą za naruszenie restrykcji obowiązujących w czasie lockdownu.
Czytaj więcej