Inflacja trochę mniejsza. Niewielki wzrost cen żywności i drożyzna w usługach
W grudniu 2020 roku inflacja w Polsce wyniosła 2,4 proc. W listopadzie była 3-procentowa. Jak podaje GUS, usługi w zeszłym miesiącu były o 6,4 proc droższe niż rok wcześniej, a za energię płaciliśmy prawie 12 proc. więcej. Wzrost cen towarów był dużo mniejszy i wyniósł 0,9 proc. Paliwa w porównaniu z grudniem 2019 roku potaniały o 8,4 proc.
W zeszłym miesiącu ceny były o 0,1 proc. wyższe niż w listopadzie. Z inflacją wróciliśmy do poziomów po raz ostatni notowanych 20 miesięcy temu - wiosną 2019 roku. Zwiększył się jednak wskaźnik przyszłej inflacji obliczany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. BIEC spodziewa się powrotu do wysokich wskaźników wzrostu cen z powodu spadku wartości złotego i drożejących surowców.
Drogo w banku i u fryzjera
W czasie pandemii w Polsce wyjątkowo szybko rosną ceny usług. W grudniu były o 6,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Fryzjerzy i kosmetyczki liczyli sobie za swoją pracę o 12,8 proc. więcej. Znów bardzo poważnie, tym razem o 47,9 proc., wzrosły ceny usług finansowych, dyktowane przez banki i instytucje pokrewne.
ZOBACZ: Inflacja zmalała pod koniec 2020 roku. Dużo płaciliśmy za energię, mało za paliwa
Za usługi lekarskie trzeba było płacić 9 proc. więcej niż przed rokiem, a w gabinetach stomatologicznych było o 13,4 proc. drożej. Dla młodszej części społeczeństwa, mającej na utrzymaniu dzieci w wieku szkolnym, wysokim obciążeniem pozostają rosnące o 5,7 proc. koszty związane z edukacją. Więcej płacono także za rekreację i kulturę. W tej dziedzinie ceny wzrosły 2,9 proc.
Umiarkowany wzrost cen żywności
Ceny towarów zwyżkowały niezbyt mocno - o 0,9 proc. Mniej zamożnej części społeczeństwa ulgę sprawił wolniejszy, sięgający 0,8 proc., wzrost cen żywności. Miesiąc wcześniej artykuły spożywcze zdrożały o 2 proc. Wyraźna tendencja spadkowa w tym zakresie widoczna jest już ósmy miesiąc z rzędu. Warto przypomnieć, że na początku 2020 roku ceny żywności szły w górę w tempie 7,5-8 proc.
Jednak w grudniu nadal utrzymywała się wysoka, sięgająca 6,8 proc. dynamika cen pieczywa. Ma to zapewne związek z wyższymi cenami energii, jak i drożejącą o 5,6 proc. mąką. O 2,8 proc. droższe niż przed rokiem były wędliny, ale za to aż o 11,7 proc. potaniało mięso wieprzowe, a za drób trzeba było płacić o 8,5 proc. mniej. O 5,6 proc. droższe było mleko. Owoce kosztowały 7,2 proc. więcej niż rok wcześniej, ale o 4,7 proc. potaniały warzywa.
ZOBACZ: Ceny mieszkań. Są wyższe niż rok temu, mimo pandemii
W mniej więcej stałym tempie od kilku miesięcy drożeją wyroby tytoniowe i napoje alkoholowe. W grudniu podwyżka w tych kategoriach wyniosła 4,3 proc. Papierosy podrożały o 6 proc., zaś za „procenty” trzeba było płacić o 3,7 proc. więcej.
Wysokie opłaty mieszkaniowe
Nadal utrzymuje się wysoka, sięgająca 7,5 proc., dynamika wzrostu kosztów związanych z użytkowaniem mieszkania i nośnikami energii. Wywóz śmieci poszedł w górę aż o 53,2 proc. O 11,7 proc. droższa niż przed rokiem jest energia elektryczna, ale gaz potaniał o 4,6 proc. Opłaty RTV zwiększyły się o 8,8 proc.
Grudzień przyniósł spory, wynoszący 5,7 proc. wzrost cen płaconych w hotelach i restauracjach. O 4,1 proc. mniej trzeba było płacić za odzież i obuwie, zaś transport potaniał o 5,7 proc. Mocno, bo o 5,1 proc. wzrosły ceny usług telekomunikacyjnych, ale za to za sprzęt z tej dziedziny trzeba było płacić o 12,7 proc mniej niż pod koniec 2019 roku.
Złe prognozy
Zdaniem wielu ekonomistów, grudniowy spadek inflacji może się okazać "łapaniem oddechu" przed tegoroczną falą podwyżek cen.
Powodów ciągle wysokiej inflacji w Polsce należy upatrywać w dużej skali świadczeń socjalnych wprowadzonych jeszcze przed wybuchem pandemii oraz w znaczących wydatkach państwa ponoszonych w ramach działań antykryzysowych. Także żywność może przyczynić się do utrzymywania podwyższonej inflacji w Polsce.
W pierwszych dniach stycznia niektóre artykuły spożywcze podrożały z powodu wprowadzanych właśnie opłat "cukrowej" i "małpkowej". Cena butelki słodzonego napoju gazowanego z kofeiną wrosła w niektórych sklepach nawet o kilka złotych. Jeszcze przed wejściem w życie przepisów o podatku "cukrowym" branża przewidywała, że niektóre produkty mogą podrożeć o 40 proc. Te zapowiedzi sprawdziły się.
ZOBACZ: Podatek cukrowy w praktyce. Za słodzone napoje płacimy niemal dwa razy więcej
W skali całej gospodarki inflację podsycać będą także: podatek handlowy i 7-procentowa podwyżka płacy minimalnej. Wielu ekonomistów obawia się również, że na drożyznę w Polsce w 2021 roku może wpływać osłabienie złotego, które przełoży się na wzrost kosztów importu.
Jest też przesądzone, że w tym roku na inflację łagodząco nie będą wpływać ceny paliw. W najnowszym "Kwartalnym raporcie ekonomicznym Banku Gospodarstwa Krajowego" analitycy zapowiadają wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych, gdyż wraz z powrotem globalnej gospodarki na ścieżkę wzrostu rosnąć będzie popyt na paliwa, przy wciąż ograniczonej podaży surowca ze względu na politykę OPEC. Dodatkowo, od stycznia podnoszone są w Polsce ceny energii elektrycznej. Wyższe będą też ceny gazu.
Czytaj więcej