"Prawie 5 lat fascynującej, ale i wyczerpującej pracy". Pożegnanie Żukowskiej
"To było prawie 5 lat fascynującej, ale i wyczerpującej pracy na rzecz formacji, ale też na rzecz idei. Teraz chwilę odpocznę i zabieram się za obowiązki poselskie" - napisała w mediach społecznościowych Anna-Maria Żukowska, która złożyła rezygnację z funkcji rzecznika Lewicy.
Anna-Maria Żukowska w środę złożyła rezygnację z funkcji rzeczniczki prasowej Lewicy. Pełniła ją przez prawie 5 lat.
"To było prawie 5 lat fascynującej, ale i wyczerpującej pracy na rzecz formacji, ale też na rzecz idei. Teraz chwilę odpocznę i zabieram się za obowiązki poselskie. Dziękuję za wszystko!" - napisała.
Kochane i Kochani!
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica ↙️↙️↙️🏳️🌈☮️ (@AM_Zukowska) January 14, 2021
Jak już wiecie, wczoraj złożyłam funkcję rzeczniczki prasowej @__Lewica.
To było prawie 5 lat fascynującej, ale i wyczerpującej pracy na rzecz formacji, ale też na rzecz idei. Teraz chwilę odpocznę i zabieram się za obowiązki poselskie.
Dziękuję za wszystko!
Wypowiedź w Polsat News o szczepieniach
Jak informowaliśmy wcześniej, posłanka zaszkodziła sobie wypowiedzią na antenie Polsat News na temat szczepień. - Nie była z nikim uzgodniona i przelała czarę goryczy. Zmian domaga się ścisłe kierownictwo i posłowie - mówił Interii ważny polityk SLD.
- W sprawie szczepień, na początku grudnia, nie było uchwały klubu czy decyzji partii - broniła się Żukowska.
ZOBACZ: Po wypowiedzi w Polsat News Anna Maria Żukowska może stracić funkcję rzeczniczki SLD
Chodziło o wypowiedź z 6 grudnia, która padła w programie "Śniadanie w Polsat News". - Szczepienie przeciwko Covid-19 powinno być w zakresie szczepień obowiązkowych - powiedziała wówczas rzeczniczka SLD. - Szczepienia są od kilkuset lat skuteczną metodą walczenia wirusami, zarazami. Gdyby nie szczepienia, nie wiadomo, czy udałoby się nam powstrzymać powszechną w przeszłości gruźlicę - podkreślała.
Co dalej?
Według rozmówców dziennikarzy Interii, "to pretekst, bo całe biuro nie funkcjonowało jak należy. Może teraz się to zmieni".
Dyskusja nad odwołaniem Żukowskiej rozpoczęła się podczas posiedzenia zarządu SLD o godz. 15. W grę wchodziły trzy rozwiązania: odwołanie Żukowskiej, jej samodzielna decyzja o odejściu lub pewien manewr prawny. SLD zastanawiało się, czy nie wykorzystać uchwały, która miałaby zakazać pełnienia funkcji rzecznika prasowego parlamentarzystom.
Jak dowiedziała się Interia, Zarząd SLD połączył opcje 2 i 3. Zdecydowano, że rzecznikiem prasowym nie może być parlamentarzysta, a na tej podstawie Żukowska zrezygnowała.
ZOBACZ: Gawkowski: wszyscy parlamentarzyści Lewicy zaszczepią się przeciw Covid-19
Co dalej? W grę wchodziło kilka nazwisk, a wśród najczęściej wskazywanych pojawiali się wiceszefowie SLD Karolina Pawliczak i Tomasz Trela. Problem w tym, że i oni są parlamentarzystami, a w związku z nowym porządkiem wewnętrznym, nie będą mogli pełnić tej funkcji.
Na horyzoncie jest też połączenie SLD z Wiosną, więc niewykluczone, że to stanowisko trafi do jednego z członków partii Roberta Biedronia. Jest też przesądzone, że zmiany w samym SLD przełożą się na funkcjonowanie wspólnego klubu Lewicy, bo Żukowska była jednocześnie szefową pionu medialnego całej parlamentarnej Lewicy. Trzecim z koalicjantów w klubie parlamentarnym jest Razem.
Czytaj więcej