Senat przyjął rezolucję ws. współpracy z USA. Politycy PiS głosowali przeciw
Senat przyjął w środę rezolucję w sprawie wzmocnienia współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, w której wyrażono solidarność z narodem amerykańskim po tragicznych wydarzeniach w Waszyngtonie w styczniu. Wyrażono też "ubolewanie z powodu próby zamachu na procedury demokratyczne kluczowego sojusznika Polski".
Za przyjęciem rezolucji głosowało 51 senatorów, 48 było przeciw, a 1 senator wstrzymał się od głosu. Senatorowie nie zgodzili się na odrzucenie projektu rezolucji oraz nie przyjęli zaproponowanej do niego poprawki. Projekt rezolucji przygotowali senatorowie KO.
Podczas wtorkowej debaty w Senacie przedstawiciele senackiej większości przekonywali, że Senat powinien wyrazić ubolewanie z powodu próby zamachu na procedury demokratyczne w USA oraz solidarność z narodem amerykańskim; innego zdania byli senatorowie PiS, którzy chcieli odrzucenia projektu rezolucji lub wprowadzenia w nim zmian.
Senat wyraża "solidarność z narodem amerykańskim po tragicznych wydarzeniach w Waszyngtonie"
W rezolucji Senat RP wyraża solidarność z narodem amerykańskim po tragicznych wydarzeniach w Waszyngtonie 6 stycznia tego roku, w wyniku których zginęło 5osób.
ZOBACZ: Deutsche Bank i inne korporacje zrywają współpracę z biznesowym imperium Trumpa
"Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu próby zamachu na procedury demokratyczne kluczowego sojusznika Polski. Potępiamy tych, którzy w niej uczestniczyli i do niej podżegali. Jednocześnie wyrażamy niezachwianą wiarę w siłę amerykańskiej demokracji i instytucji państwa oraz nadzieję, że przekazanie władzy w Stanach Zjednoczonych zostanie dokończone w sposób pokojowy i sprawny, a państwo i naród amerykański wyjdą z tego doświadczenia silniejsze. Osłabienie USA byłoby niekorzystne dla świata, w tym Polski" - podkreślono w rezolucji.
Jak zaznaczono, "podstawą przyjaźni narodów polskiego i amerykańskiego, od udziału Polaków w amerykańskiej wojnie o niepodległość 250 lat temu, jest łączące nas umiłowanie wolności i zasad demokratycznych".
"Dziękując tym politykom, urzędnikom, wojskowym i dyplomatom amerykańskim, którzy rozwijali te więzy w ostatnich latach, liczymy na wzmocnienie naszego sojuszu w przyszłości" - głosi przyjęta przez Senat RP rezolucja.
"Znamy przyszłego Prezydenta Stanów Zjednoczonych, jako adwokata wolności i demokracji oraz człowieka, który zrobił wiele dla naszych wzajemnych stosunków. Witamy go i nową administrację Stanów Zjednoczonych z nadzieją na wzmocnienie zasad wolności, demokracji i praworządności w świecie Zachodu, silną współpracę w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz odnowę partnerskich stosunków USA z Unią Europejską, której Polska jest dumnym członkiem" - podkreślono.
Według rezolucji "Senat RP jest gotów do intensywniejszej współpracy z nowymi władzami Stanów Zjednoczonych - zwłaszcza z 117. Kongresem USA - dla dobra obu naszych krajów i wspólnoty Zachodu, w oparciu o wspólne wartości i interesy".
Komentarze polityków
Szef klubu senackiego KO Marcin Bosacki wyraził na konferencji prasowej ubolewanie, że "wszyscy senatorowie PiS zagłosowali przeciw tej uchwale, która wzywa również do zacieśnienia współpracy Polski ze Stanami Zjednoczonymi pod rządami nowej administracji amerykańskiej".
- To jest smutne, że tam gdzie chodzi o ataki na demokrację, wręcz ataki fizyczne, czy to chodzi o Polskę, czy to chodzi o Stany Zjednoczone, PiS nie jest w stanie jednoznacznie potępić tego typu aktów i wysnuć z nich żadnych wniosków - dodał senator KO.
Senator PiS Jan Maria Jackowski, pytany o stanowisko senatorów PiS zaznaczył, że on głosował przecie uchwale, bo odrzucona została jego poprawka, niuansująca jej treść.
ZOBACZ: Trump: wolność słowa jest atakowana jak nigdy wcześniej
- Popieram co do zasady treść uchwały, natomiast uważam, że bardzo drastyczne sformułowania, użyte w tej uchwale, w sytuacji gdy w Stanach Zjednoczonych trwa śledztwo, nie byłoby racjonalne z punktu widzenia autorytetu Senatu - powiedział Jackowski dziennikarzom.
Dodał, że jego poprawka zmierzała np. do wykreślenia sformułowania, że w Waszyngtonie mieliśmy do czynienia z zamachem, a mająca na celu potępienie łamania prawa i aktów przemocy.
- Głosowałem przeciw tej uchwale, bo za chwilę może się okazać, że ta uchwała mija się z prawdą - dodał Jackowski.
Atak na Kapitol
Tłum, który wtargnął 6 stycznia do Kongresu USA, był częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem "Uratować Amerykę". Do wzięcia udziału w manifestacjach zachęcał na Twitterze sam prezydent Donald Trump, który na około godzinę przed szturmem przemówił do demonstrantów, zapewniając ich, że nigdy nie zrezygnuje z walki przeciwko "kradzieży" wyborów. W wyniku zamieszek zginęło pięć osób, w tym jeden policjant.
Kongres USA głosy Kolegium Elektorów zatwierdził w czwartek, uznając Bidena za zwycięzcę listopadowych wyborów prezydenckich. Inauguracja 46. przywódcy Stanów Zjednoczonych odbędzie się 20 stycznia.
Czytaj więcej