"Wydaje się rozsądny i logiczny". Terlecki o projekcie ws. mandatów
- Projekt ws. odmowy przyjęcia mandatu wydaje mi się rozsądny i logiczny. Będziemy to procedować - powiedział wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Uwagę, że opozycja nazywa propozycję PiS "państwem policyjnym", skwitował: "Durna opozycja w każdej sprawie mówi to samo". - Żądamy wycofania "haniebnego projektu" - apelowali posłowie PO.
W piątek wieczorem klub PiS złożył w Sejmie projekt, zakładający rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz jedynie ewentualnego zaskarżenia nałożonego mandatu do sądu. Obecnie jest tak, że w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie.
ZOBACZ: Nie będzie można odmówić przyjęcia mandatu? Projekt posłów PiS
Terlecki był pytany przez dziennikarzy w Sejmie o ten projekt. - To jest pomysł naszych koalicjantów. Wydaje mi się rozsądny i logiczny, bo rzeczywiście odmawianie przyjęcia mandatu raczej nie jest praktykowane w Europie. Nie wiem co z tym będzie. Będziemy to procedować - powiedział.
Projekt PiS budzi zastrzeżenia wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy KO, Lewicy, PSL czy Konfederacji.
"Durna opozycja w każdej sprawie mówi to samo"
Na uwagę, że opozycja w kontekście propozycji PiS mówi o "państwie policyjnym", wicemarszałek odparł: "Durna opozycja w każdej sprawie mówi to samo, więc nie jest to nic nadzwyczajnego". - Jest to normalna procedura na ogół przyjęta na świecie - dodał.
Szef klubu PiS odniósł się także do krytycznych uwag Porozumienia odnośnie propozycji ustawy. - Zobaczymy. Na razie wyrażają swoje wątpliwości - odparł.
ZOBACZ: Zniesienie prawa do odmowy mandatu. Sprzeciw Gowina i zapowiedź rozmów
Z kolei na uwagę, że to kolejny pomysł, który nie był konsultowany wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy, Terlecki powiedział, że "nie jest tak, że każdy pomysł trzeba na wstępie dokładnie omawiać". - Pewnie będzie Rada Koalicyjna, która na ten temat będzie się wypowiadać - poinformował.
Dziennikarze zapytali szefa klubu PiS, czy rzeczywiście określił opozycję "durną", odpowiedział: "No taka niepoważna, w kółko to samo - to już się robi nudne". Dopytywany, czy nudna czy durna, odparł: "Jedno i drugie".
"Pomysł rodem z najciemniejszych dyktatur"
Z kolei na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie posłowie KO komentowali projekt posłów PiS.
- To jest drastyczne ograniczenie praw obywatelskich, pomysł rodem z najciemniejszych dyktatur - komentowała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
- Obywatele są traktowani jak poddani Jarosława Kaczyńskiego, a nie obywatele europejskiego państwa w XXI wieku - dodała.
ZOBACZ: Dziemianowicz-Bąk: otwieranie teraz szkół to przepis na katastrofę
Projekt, jak oceniła posłanka KO, łamie podstawowe zasady konstytucyjne, takie jak zasadę domniemania niewinności czy prawo do sądu. Z kolei wykonanie wymiaru sprawiedliwości powierza policji, która nie ma takich uprawnień - dodała.
"Żądamy natychmiastowego wycofania tego haniebnego projektu"
- To pomysł całkowicie antyobywatelski, antydemokratyczny, kolejny pomysł opresyjnego państwa PiS - mówił Marcin Kierwiński.
Zwracał uwagę, że w niewdzięcznej roli egzekutorów mandatów autorzy projektu chcą postawić polską policję, która - jak mówił - "zawsze stoi po stronie obywatela, ale w państwie PiS ma być formacją opresyjną, ma zastępować sądy i wręczać mandaty bez odmowy ich przyjęcia".
ZOBACZ: Protest w Warszawie ws. aborcji. Ile mandatów wystawiono?
- Żądamy natychmiastowego wycofania tego haniebnego projektu, w demokratycznym państwie prawa w XXI wieku nie ma zgody na tego typu standardy - apelował Kierwiński.
Jeżeli projekt nie zostanie wycofany, dodał, KO zamierza rozmawiać o nim ze wszystkimi, nie tylko z całą opozycja, ale także tymi przedstawicielami Zjednoczonej Prawicy, którzy "rozumieją, że nie ma zgody na dalsze łamanie polskiej demokracji".
Uzasadnienie posłów PiS
W uzasadnieniu projektu, pod którym widnieją podpisy 32 mniej znanych posłów PiS, napisano m.in.: "Jak wskazuje praktyka, przeważająca większość spraw o wykroczenia wnoszonych do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego". "Poza tym odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie" - czytamy.
Dlatego - jak napisano - "z tych względów proponuje się przyjęcie założenia, że grzywna nałożona mandatem karnym przez funkcjonariusza staje się wykonalna na dotychczasowych zasadach, a ukarany nie może odmówić przyjęcia mandatu". W uzasadnieniu wskazano, że ukarany będzie mógł zaskarżyć w ciągu siedmiu dni do sądu rejonowego nałożony mandat karny - w zakresie zarówno co do winy, jak i co do kary.