Powszechne testy na Słowacji. Mają być powtarzane aż do poprawy sytuacji
Premier Słowacji Igor Matovicz zapowiedział w poniedziałek po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu, że najpóźniej 23 i 24 stycznia zostanie przeprowadzona akcja powszechnych antygenowych testów. Mają być powtarzane aż do poprawy sytuacji epidemicznej w poszczególnych powiatach.
Szczegóły akcji mają zostać dopracowane wspólnie przez ministrów i przedstawicieli samorządów. Według premiera posiadanie zaświadczenia o teście umożliwi wyjście do pracy, po zakupy lub z dziećmi do szkoły. Matovicz uzasadnił konieczność przeprowadzenia testów sytuacją epidemiczną, którą dodatkowo komplikuje obecność na Słowacji nowego szczepu koronawirusa.
Premier zaprezentował wyliczenia, zgodnie z którymi obecność nowego szczepu może zwiększyć liczbę zakażeń co tydzień o 30 proc. Minister zdrowia Marek Krajczi powiedział, że sytuacja jest poważna, a nawet krytyczna.
Powodem może być nieprzestrzeganie obowiązujących restrykcji oraz nowy szczep B.1.1.7., którego występowanie zostało potwierdzone na wschodzie kraju, w Nitrze i Bratysławie. Krajczi oznajmił, że skoro nie pomaga lockdown, to należy przeprowadzić powszechne testy.
Testy w powiatach
W miniony weekend testy przeprowadzono w niektórych powiatach i miastach. W Nitrze, gdzie sytuacja epidemiczna jest najgorsza, pozytywny wynik miało 2,1 proc. testowanych. W regionie Nitra posiadanie zaświadczenia pozwala od poniedziałku na swobodne wyjście z domu. W przeciwnym wypadku można co najwyżej zrobić niezbędne zakupy i wyjść do lekarza.
Podobna regulacja nie obowiązuje w Koszycach i Puchowie, gdzie także przeprowadzano testy.
ZOBACZ: Protest górali przeciwko obostrzeniom. "Zakończymy to szaleństwo"
W pierwszych ogólnokrajowych testach na Słowacji na przełomie października i listopada 2020 r. uczestniczyło prawie 3,6 mln mieszkańców, a pozytywny wynik miało 38 359 osób. Kolejne przeprowadzono tylko w powiatach o największej liczbie zakażonych osób.
Konflikt w rządzie
Premier Matovicz chciał je powtórzyć w skali całego kraju, ale napotkał sprzeciw koalicyjnego partnera, liberalnej partii Wolność i Solidarność (SaS).
Jej lider, wicepremier i minister gospodarki Richard Sulik, który kontestował akcję ogólnokrajowych testów, nie wywiązał się, zdaniem premiera, z powierzonego mu zadania zakupu kolejnych partii antygenowych testów. Część z nich była bardzo niskiej jakości i zdaniem ekspertów nie nadaje się do użycia.
Matovicz jest skonfliktowany z Sulikiem od 10 lat. W ubiegłym roku nazwał go publicznie "idiot"”, a w poniedziałek na konferencji prasowej bezpośrednio zarzucił mu spowodowanie śmierci 4 300 osób oraz doprowadzenie do straty przez kraj miliarda euro. Premier przedstawił wykresy dowodzące, że takie są koszty niesprowadzania przez Sulika odpowiedniej liczby dobrej jakości testów. Matovicz mimo tego nie zamierza go usunąć z rządu.
Czytaj więcej