Parler usunięty z Amazona. "Pogwałcenie zasad"
Gigant sprzedaży internetowej Amazon wypowiedział w niedzielę swoją platformę internetową prawicowemu serwisowi społecznościowemu Parler motywując to "pogwałceniem zasad". Wcześniej serwis usunęły ze swoich sklepów internetowych Apple i Google.
Amazon, należący do miliardera Jeffa Bezosa, wymówił swoje usługi serwisowi z bardzo krótkim wyprzedzeniem. Jeśli Parler nie znajdzie partnera do współpracy do poniedziałku do godz. 9 rano czasu polskiego, straci możliwości dalszego funkcjonowania.
Zarówno Amazon jak i Apple i Google oskarżają serwis o rozpowszechnianie treści nawołujących do aktów przemocy, po ataku na Kapitol zwolenników prezydenta Donalda Trumpa w ub. środę.
W nawiązaniu do sytuacji oficjalny komentarz został wystosowany przez założyciela serwisu, Johna Matze. Mężczyzna wspomina w nim, że to "skoordynowany atak gigantów technologicznych, mający zabić konkurencję na rynku".
"W niedzielę o północy Amazon wyłączy wszystkie nasze serwery, próbując całkowicie usunąć wolność słowa z internetu. Istnieje możliwość, że Parler będzie niedostępny w internecie nawet przez tydzień, ponieważ przebudowujemy go od podstaw. Przygotowaliśmy się na takie wydarzenia, nigdy nie polegając na zastrzeżonej infrastrukturze Amazona" - przekazał Matze.
Jak ocenił, "był to skoordynowany atak gigantów technologicznych, mający zabić konkurencję na rynku. Zbyt szybko odnieśliśmy sukces".
Zrobią wszystko, co w ich mocy.
W niedzielnym wywiadzie dla Fox News współzałożyciel i szef serwisu John Matze przyznał, że jego uruchomienie może zająć trochę czasu.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby jak najszybciej wrócić do trybu online, ale wszyscy dostawcy, z którymi się kontaktujemy, mówią nam, że nie chcą z nami współpracować, jeśli Apple czy Google nie wyrażą na to zgody – wskazał Matze.
Zauważył, że ciężko jest znaleźć "300-500 serwerów komputerowych w 24 godziny". Matze oskarżył wcześniej oskarżył gigantów sieci o prowadzenie "wojny przeciwko wolności słowa". - Oni NIE wygrają! Jesteśmy ostatnią nadzieją świata na wolność słowa i informacji - przekazał.
Korzystają z niego zwolennicy Trumpa
Serwis Parler został założony w 2018 r. przez informatyka Johna Matze, Jareda Thomsona oraz republikańską donatorkę Rebekę Mercer. Deklaruje się jako bezstronne medium społecznościowe. Szybko jednak zdobył dużą popularność wśród zwolenników prezydenta Donalda Trumpa i prawicowych konserwatystów.
ZOBACZ: Prezydent USA Donald Trump na stałe zablokowany na Twitterze
Oskarżali oni już od dłuższego czasu Twittera i Facebooka o cenzurowanie ich postów. Jak pisze agencja AFP nazajutrz po tym jak Twitter zablokował bezterminowo konto prezydenta Trumpa, częstotliwość korzystania z Parler znacznie wzrosła.
Z serwisu korzysta m. in. republikański senator Ted Cruz, którego obserwuje 4,9 mln osób oraz gospodarz programów telewizji Fox News Sean Hannity (ok. 7 mln obserwujących). Sam Trump nie miał dotychczas konta w tym serwisie.