Australia chce zbudować lotnisko na Antarktydzie. Naukowcy protestują
Rząd Australii w pobliżu swojej stacji badawczej na Antarktydzie zamierza wybudować ogromne lotnisko. Naukowcy mają zastrzeżenia, że kosztowny i długotrwały projekt mógłby negatywnie oddziaływać na środowisko.
Australia planuje budowę największego projektu infrastrukturalnego Antarktydy: lotniska i pasa startowego o 2,7 km długości i 40 m szerokości, które miałyby powstać w pobliżu stacji badawczej Davis.
ZOBACZ: Olbrzymia góra lodowa zmierza w stronę wyspy. Pilna misja naukowców
Rząd w Canberze przekonuje, że jest to niezbędne, aby zapewnić naukowcom i zespołom ratowniczym całoroczny dostęp do stacji. Pomysł po raz kolejny stał się przedmiotem dyskusji po tym, jak w czasie świat Bożego Narodzenia konieczne było ewakuowanie jednego z pracowników, zaś utworzenie tymczasowego lądowiska dla helikoptera miało znacznie wydłużyć akcję ratunkową. Podnosi się także argument strategiczny: Australia chce przeciwdziałać rosnącej obecności Chin na zamarzniętym kontynencie.
Antarctic ice runways under construction for medevac
— antarctica.gov.au (@AusAntarctic) December 21, 2020
Work has begun on constructing two #Antarctic ice runways to use in the medevac of a patient from Australia’s Davis research station.
More information here 👉https://t.co/N90K6s1Nfn
📸 Dan Dyer pic.twitter.com/qvujccKicj
Sprzeciw naukowców
Naukowcy zajmujący się ochroną środowiska twierdzą jednak, że wielomiliardowy plan jest stratą pieniędzy i może prowadzić do destrukcyjnego wyścigu budowlanego wśród terytorialnych rywali.
"To bezprecedensowe wydarzenie na Antarktydzie pod względem skali inwestycji i wpływu na środowisko. Chociaż odbywa się to w imię nauki, bardzo niewielu naukowców jest entuzjastycznie nastawionych. Chodzi bardziej o machanie flagą" - powiedział "The Guardian" Shaun Brooks z Instytu Badań Morskich i Antarktycznych Uniwersytetu na Tasmanii.
Szacuje, że projekt zwiększy ingerencję ludzi na Antarktydzie o 40 proc.
"Nie mogę przestać myśleć, co stanie się z białym słoniem. Jak można uzasadnić wielomiliardowy pas startowy dla bazy, w której zimą było tylko 19 osób i która była utrzymywana bez problemów od 1957 roku?" - przekonywał Brooks.
Zanieczyszczenia, pył, hałas i emisja dwutlenku węgla to kolejne problemy. Wysyłka materiałów z Hobart w Tasmanii ma potrwać ponad dekadę i pociągać za sobą 100 podróży lodołamaczem. Projekt będzie wymagał budowy magazynów dla materiałów wybuchowych, rekultywacji terenu morskiego pod nowe nabrzeże, nowych zbiorników na paliwo lotnicze i drogi dojazdowej o długości 4 km. Do budowy konstrukcji planuje się wykorzystać 11500 betonowych bloków, z których każdy waży ponad 10 ton.
Oprócz niszczenia siedlisk dzikiej przyrody podczas budowy, eksploatacja ukończonego lotniska przyniosłaby regularne zakłócenia w koloniach hodowlach petreli, fok i pingwinów białookich.
Jak poinformował australijski Wydział Antarktyczny, ocena środowiskowa ma zostać poddana kontroli i przedstawiona innym krajom traktatu antarktycznego, a następnie udostępniona do konsultacji społecznych na całym świecie.
Czytaj więcej