60 przypadków porażenia prądem na nowym lotnisku w Berlinie

Świat
60 przypadków porażenia prądem na nowym lotnisku w Berlinie
Arne Müseler/arne-mueseler.com/wikimedia/CC-BY-SA-3.0
Związkowcy chcą zamknięcia nowego lotniska ze względu na 60 poparzeń prądem

Związek zawodowy Verdi domaga się wstrzymania obsługi pasażerów w terminalu T1 nowego berlińskiego lotniska BER. Pracownicy ochrony już 60 razy zostali porażeni prądem podczas obsługi urządzeń kontroli pasażerów - informuje w poniedziałek "Berliner Zeitung".

Związek zawodowy Verdi domaga się wstrzymania obsługi pasażerów w terminalu T1 lotniska BER, które zostało otwarte zaledwie dwa i pół miesiąca temu. Pracownicy ochrony lotniska często ulegają porażeniom prądem podczas pracy przy urządzeniach kontroli pasażerów.

 

- Tego typu wypadki się nasilają - powiedział w poniedziałek Benjamin Roscher ze związku zawodowego Verdi. Tylko 6 stycznia odnotowano 11 udokumentowanych wypadków, a akcje ratunkowe były konieczne czterokrotnie. W sumie miało już dojść do ponad 60 tego typu wypadków. Policja federalna potwierdziła, że wystąpiły problemy z ładunkami elektrostatycznymi.

 

Duża liczba niezgłoszonych przypadków

 

Liczba niezgłoszonych przypadków jest wysoka, powiedział Roscher "Berliner Zeitung". Jest całkiem możliwe, że zdarzyło się już znacznie więcej takich incydentów. - Niektórzy pracownicy są rażeni prądem kilka razy podczas zmiany - mówił.

 

- Poszkodowani pracownicy ochrony zgłaszali silny ból, drętwienie i senność - powiedział związkowiec. - Rannych trzeba było kilkakrotnie przewozić karetką do okolicznych szpitali. Lekarze prowadzący stwierdzili, że niektórzy z poszkodowanych nie byli w stanie pracować z powodu porażenia prądem.

 

ZOBACZ: Rada Europy: Niemcy powinny zwalczyć korupcję w rządzie

 

Do wypadków dochodzi przy kontroli bagażu podręcznego w Terminalu 1 BER, który został otwarty pod koniec października. Przyczyną są wyładowania elektrostatyczne, potwierdził ekspert. - Zwykle nie prowadzą one do urazów, ale mogą wywoływać przerażenie - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka berlińskiej policji. Do pierwszych wypadków miało dojść 12 grudnia.

 

Powinni nosić odpowiednie obuwie i ubrania?

 

Policja poinformowała, że z ekspertyzy wynika, że "wszystkie systemy są zgodne z obowiązującymi normami i uznanymi zasadami techniki". Wpadki mogą mieć różne przyczyny. Na przykład możliwe są, gdy pracownicy noszą ubrania z dużą zawartością materiałów syntetycznych.

 

Pracownicy w punktach kontrolnych zostali poinformowani, jak mogą zapobiegać wyładowaniom elektrostatycznym, nosząc odpowiednie obuwie i ubrania. Otrzymali również antystatyczne breloczki, które mogą zapobiegać porażeniom elektrycznym.

 

ZOBACZ: Niemcy: różne restrykcje w zależności od landu. "Bałagan jest gigantyczny"

 

- Jako związek zawodowy wzywamy do natychmiastowego wstrzymania prac przy uszkodzonych urządzeniach do czasu ustalenia i jednoznacznego usunięcia przyczyn technicznych wypadków - mówił w poniedziałek związkowiec z Verdi. - Zachowanie firmy i policji federalnej jest rażąco niedbałe. Ponadto wzywanie karetek i przewożenie poszkodowanych do szpitali dodatkowo obciąża system opieki zdrowotnej, który jest już bardzo przeciążony z powodu koronawirusa.

 

Związek zażądał, aby obsługa pasażerów była teraz skoncentrowana na Terminalu T5 (stare lotnisko). Nowy terminal nie powinien być używany, dopóki problem nie zostanie rozwiązany. Jak mówi Roscher, stare lotnisko Schoenefeld (terminal T5 -PAP) oferuje wiele alternatywnych przepustowości. - Ze względu na bardzo małą liczbę pasażerów zaprzestanie działań kontrolnych w Terminalu 1 nie spowodowałoby nawet ograniczenia w ruchu lotniczym.

 

rsr/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie