Szkoccy nacjonaliści chcą odszkodowania za brexit
Szkocka Partia Narodowa (SNP) wezwała w niedzielę brytyjski rząd do wypłacenia Szkocji wielomiliardowych odszkodowań za brexit. - To całkowicie niewybaczalne, że Szkocja jest zmuszona płacić tak niszczycielsko wysoką cenę za zawartą przez torysów Borisa Johnsona radykalną umowę - powiedział Ian Blackford, przywódca frakcji SNP w brytyjskiej Izbie Gmin.
Blackford zaznaczył, że wyjście z UE, które ostatecznie dokonało się wraz z zakończeniem 31 grudnia 2020 r. okresu przejściowego, było "aktem wandalizmu gospodarczego", który zaszkodzi Szkocji.
ZOBACZ: Umowa handlowa UE z Wielką Brytanią podpisana
"The Tories must apologise to Scottish businesses and pay compensation to Scotland for the long-term damage they are doing to our economy - costing us billions in lost trade and growth." - @Ianblackford_MP https://t.co/278ShUeyDa
— Tom French (@tomfrench85) January 10, 2021
Szkocki rząd szacuje, że będące efektem brexitu zmiany celne oraz spadek eksportu mogą kosztować Wielką Brytanię 7 mld funtów rocznie, zaś Mike Russell, minister ds. konstytucyjnych i europejskich w szkockim rządzie, powiedział, że PKB Szkocji może być mniejsze o 6 proc. w ciągu najbliższej dekady w stosunku do sytuacji, gdyby brexitu nie było.
"To całkowicie niewybaczalne"
Blackford powiedział, że brytyjski rząd powinien "pilnie zapewnić wielomiliardowy pakiet kompensacyjny", choć nie wskazał, ile konkretnie powinien on wynosić.
ZOBACZ: "To szaleńcy". Boris Johnson skrytykował antyszczepionkowców
- To całkowicie niewybaczalne, że Szkocja jest zmuszona płacić tak niszczycielsko wysoką cenę za zawartą przez torysów Borisa Johnsona radykalną umowę w sprawie brexitu, z rosnącymi kosztami, biurokracją i zakłóceniami. Torysi muszą przeprosić szkockie przedsiębiorstwa i wypłacić Szkocji odszkodowanie za długotrwałe szkody, jakie wyrządzają naszej gospodarce, pozbawiając nas miliardów utraconych obrotów i wzrostu gospodarczego - mówił Blackford.
- Ten katastrofalny torysowski brexit był zupełnie niepotrzebnym aktem wandalizmu gospodarczego, którego dopuszczono się wbrew woli Szkocji - dodał, nawiązując do tego, że w referendum z 2016 r. 62 proc. mieszkańców Szkocji opowiedziało się przeciwko wyjściu z UE. W skali całego Zjednoczonego Królestwa stosunkiem głosów 52:48 przeważyli jednak zwolennicy wystąpienia z UE.
Referendum ws. niepodległości Szkocji
Blackford podkreślił, że Szkocji należy pozwolić na przeprowadzenie nowego referendum w sprawie niepodległości. - Nie ma wątpliwości, że jedynym sposobem na ochronę interesów Szkocji i naszego miejsca w Europie jest stanie się niepodległym krajem. Mieszkańcy Szkocji mają prawo decydować o swojej przyszłości, chronić swoje interesy i odzyskać pełne korzyści z członkostwa w UE jako niepodległy kraj - powiedział.
ZOBACZ: Szkocja chce kolejnego referendum niepodległościowego
W pierwszym referendum w tej sprawie, które odbyło się w 2014 r., przeciwko secesji było 55 proc. głosujących, jednak jak wskazują sondaże, teraz większość Szkotów jest za niepodległością. Szefowa rządu szkockiego i liderka SNP Nicola Sturgeon wielokrotnie powtarzała, że jeśli jej partia wygra majowe wybory do szkockiego parlamentu, będzie to równoznaczne z mandatem do przeprowadzenia nowego referendum. Jednak aby było ono ważne, zgodę na to musi wyrazić rząd w Londynie, a Boris Johnson argumentuje, że ta kwestia została już rozstrzygnięta w 2014 r.
Czytaj więcej