Ruszyli na ratunek przysypanym ziemią. Zginęli pod osuwiskiem
Co najmniej 12 osób zginęło i 18 zostało rannych w wyniku wywołanych ulewnymi deszczami dwóch osuwisk ziemi, jakie zeszły na Jawie, będącej najludniejszą wyspą Indonezji. Na miejscu pracują ratownicy, którzy poszukują ocalałych z katastrofy. Pod błotem znalazły się dziesiątki domów, drogi i most.
- Pierwsze osunięcie się ziemi było spowodowane dużymi opadami deszczu i niestabilnymi warunkami glebowymi - powiedział "New York Times" rzecznik National Disaster Mitigation Agency Raditya Jati. Kolejne osuwiska miały miejsce, gdy oficerowie ewakuowali ofiary w rejonie pierwszego osuwiska.
Wśród tych, którzy zginęli na terenie prowincji Jawa Zachodnia są szef lokalnej agencji pomocy i kapitan indonezyjskiego wojska. Mężczyźni ruszyli w sobotę po południu na ratunek ludziom przysypanych ziemią. Wieczorem zostali przygnieceni w wyniku drugiego osunięcia się ziemi i ponieśli śmierć na miejscu.
Zniszczony most i odcięte drogi
- Wiele osób przyszło pomóc ekipie ratowniczej i nagle nastąpiło drugie osunięcie się ziemi - powiedziała Dameria Sihombing, której najbliżsi byli w domu, gdy nastąpiła katastrofa.
- Z drugiego osuwiska było więcej ofiar, ponieważ było znacznie większe niż pierwsze. Moja rodzina jest pogrzebana pod gruzami domu i jak dotąd jej nie znaleziono - opowiada kobieta, której ojciec, matka, siostrzeniec i siostrzenica są wciąż poszukiwani.
View this post on Instagram
Ratownicy pracowali wczoraj do późnej nocy, ale warunki są dla ich działań szczególnie trudne. W wyniku katastrofy zniszczony został most, a w jednej z wiosek osunięta ziemia uniemożliwia przejazd ciężkiego sprzętu ratowniczego, który mógłby pomóc w przenoszeniu ziemi, co umożliwiłoby dotarcie do ocalałych.
Przyczyną wycinanie lasów?
Lokalny urzędnik ds. katastrof powiedział, że liczba ofiar pozostaje nadal nieustalona. Wiadomo, że zginęło co najmniej 12 osób, a 18 zostało rannych. Z pewnością nie jest to jednak jeszcze finalny bilans, bo nadal wielu ludzi uznaje się za zaginionych.
ZOBACZ: Katastrofa Boeinga 737. Wydobyto z morza ludzkie szczątki
O możliwości wystąpienia podobnych zdarzeń ostrzegał w październiku prezydent Indonezji. - Chcę, abyśmy wszyscy przygotowali się na wypadek katastrof hydrometeorologicznych - powiedział wówczas Joko Widodo. Wyjaśniał, że przyczyną jego niepokoju jest okresowa pogoda pory deszczowej znana jako "La Nina", która ma potrwać do końca marca.
Indonezja to archipelag składający się z 17,5 tysiąca wysp. Niegdyś rozlegle pokryta była deszczowymi lasami, ale wiele z nich nie ocalało w trakcie prac nad oczyszczeniem dróg. Miało to ułatwić stworzenie plantacji, ale w rzeczywistości eksperci sądzą, że przyczyniło się to jedynie do pogorszenia sytuacji klimatycznej kraju.
Czytaj więcej