Dziemianowicz-Bąk: otwieranie teraz szkół to przepis na katastrofę
- 1 września, kiedy rząd beztrosko otwierał szkoły było 550 zakażeń dziennie. Wczoraj było ponad 10 tys. przypadków. W takich warunkach powrót dzieci do szkół to przepis na katastrofę - oceniła w "Śniadaniu w Polsat News" Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica). Nie zgodził się z tym poseł Konfederacji. - Przedszkola pokazują, że szkoły nie są jakimiś wielkimi rozsadnikami epidemii - mówił Winnicki.
- Jestem za tym, żeby skończyć z lockdownem, ale trzeba być do tego przygotowanym. Rządzący nie zrobili absolutnie nic przez wakacje, aby umożliwić dzieciom edukację, przyswajanie wiedzy. Kosiniak-Kamysz rekomendował regularne testowanie - mówiła Urszula Pasławska (PSL).
- Nie możemy wysłać dzieci do szkół, bo skończy się to jak we wrześniu. Rząd PiS za wolno szczepi. Mamy proporcjonalnie dziesiąte miejsce w szczepieniach wśród krajów europejskich. Wielka Brytania od jesieni przygotowywała się do tego, Izrael jeszcze wcześniej - zwrócił uwagę Marcin Bosacki (PO).
ZOBACZ: Kiedy szczepienia dla osób spoza grup priorytetowych? "Najwcześniej w czerwcu"
- Gdyby pan poseł słuchał Komisji Zdrowia to tam wielokrotnie padła odpowiedź, że rząd oczekuje, że najpóźniej do końca roku wszyscy chętnie zostaną zaszczepieni - odparł Tomasz Latos (PiS). Jak dodał, pan senator Bosacki "woli krytykować wszystko".
Brak kontaktu z rówieśnikami
- Przypominam, że 1 września, kiedy rząd beztrosko otwierał szkoły było 550 zakażeń dziennie. Wczoraj było ponad 10 tys. przypadków. Polska jest w czołówce nadmiarowych zgonów w Polsce. To był najgorszy rok od czasów wojny. W takich warunkach pomysł, żeby otwierać szkoły to przepis na katastrofę - mówiła Dziemianowicz-Bąk.
Wideo: goście "Śniadania w Polsat News" dyskutowali o słuszności powrotu dzieci do szkół
Piotr Witwicki zwrócił uwagę na problem braku relacji dzieci z rówieśnikami. - To jest problem wykluczenia cyfrowego, ministerstwo zgubiło kilkanaście tysięcy uczniów. Szkoła to także miejsce pracy. Jakiekolwiek plany otwierania szkół muszą być powiązane ze szczepieniem nauczycieli - wskazała posłanka Lewicy.
ZOBACZ: Europa przedłuża ograniczenia. W wielu krajach godzina policyjna
- Dzieci powinny jak najszybciej wrócić do szkół. Przykład przedszkoli pokazuje, że szkoły nie są jakimiś wielkimi rozsadnikami epidemii - mówił Robert Winnicki (Konfederacja).
Jego zdaniem tyczy się to wszystkich typów szkół. - Studia w systemie online to fikcja. Druga sprawa to fakt, że pozamykanych jest mnóstw branż. Ubiegły rok wiele przedsiębiorstw przeszło źle bądź plajtowało, a teraz szykuje nam się armagedon gospodarczy - wskazał gość Polsat News.
- Żądamy odwołania lockdownu. Żądamy, żeby rząd przestał ignorować skutecznie terapie, np. amantadyną. Przedsiębiorcy są przygotowani i chętni, żeby działać w reżimie sanitarnym - podkreślił poseł Konfederacji.
- Przyszły tydzień to będą testy nauczycieli. Ogromna liczba osób się zgłosiła. Nauczyciele są uwzględnieni w pierwszym etapie szczepień - powiedział doradca prezydenta Paweł Mucha. - Mamy szczepionki, jesteśmy przygotowani - zapewnił.
"Polska dobrze sobie radzi"
Jak mówił, sytuacja jest dynamiczna. - Nie ma takiego państwa, które wypowiadając się rok temu byłoby w stanie przewidywać poziomy zachorowań, co do dnia - dodał. - Polska gospodarka radzi sobie relatywnie bardzo dobrze - mówił Mucha.
- 200 tys. zaszczepionych to bardzo mało. Mamy 700 tys. szczepionek, połowę z nich od dwóch tygodni, druga połowa od tygodnia. 70 proc. szczepionek nadal nie zostało wykorzystanych. PiS obiecał, że w każdej gminie będzie punk szczepienny, a tak nie jest . Więcej osób zaraża się koronawirusem niż się szczepi - wymieniał Bosacki.
- Proszę rząd o większą współpracę z samorządowcami - zaapelował.
ZOBACZ: Zmarł osobisty lekarz papieża Franciszka. Miał koronawirusa
Zdaniem Pasławskiej, konieczna jest "odwaga ws. szczepień". - Jak dalej utrzymamy takie tempo szczepień to zajmie nam to 2-3 lata. Apelujemy, żeby farmaceuci, apteki mogły prowadzić szczepienia. Musi być ponadpolityczna zgoda, żeby rozluźnić procedury, żeby nie marnowały się szczepionki - mówiła posłanka PSL.
- Szpitale węzłowe chcą szczepić, ale nie ma szczepionek. Szczepienia to szansa na wolność osobistą, powrót do normalności - dodała.
- Tyle głupstw ile można powiedzieć to coś niewyobrażalnego. Nie przypominam sobie, żeby chociaż raz podczas Komisji Zdrowia Kosiniak-Kamysz zabrał głos. Takie jest jego doradzanie. Widzi pani, że ośmiesza się przywołując swojego lidera - stwierdził Latos.
"Zamówiliśmy 62 mln szczepionek"
Jak dodał, pewnie nie wszystko jest idealnie, ale proces nabiera tempa. - Będziemy szczepić coraz szybciej i coraz więcej. Niezwykle istotna jest kwestia podaży szczepionek. Jak w paru punktach pielęgniarkom spadło kilka dawek, to niech pani da święty spokój tym pracownikom służby zdrowia - zwrócił się Latos do Pasławskiej.
- Jestem zaskoczona tym, że Latos jak nie ma argumentów to zaczyna obrażać innych. Zgłaszamy konkretne propozycje, które nie działają przeciw państwu - odparła Pasławska. - Trzeba pomóc szpitalom węzłowym - podkreśliła.
ZOBACZ: Dworczyk: od piątku zapisy na szczepienia dla osób powyżej 70 lat
Agnieszki Dziemianowicz-Bąk pytała czy prawdą jest, że z dostępnej puli 13 mln szczepionek Moderny polski rząd zamówił tylko połowę. - Na wiele tysięcy portali pani poseł zacytowała jeden. Nie wiem, co oni napisali i nie wiem czy mogliśmy zamówić więcej i czy nie mogliśmy zamawiać dalej. Zamówiliśmy 62 mln szczepionek. Byle tylko nie zabrakło chętnych - odpowiedział Latos.
- Narodowy Program Szczepień był szeroko komentowany. Zaproszenie opozycji do zgłaszania poprawek jest stale otwarte. Trafnie mówi Tomasz Latos, że ta dyskusja powinna się toczyć podczas Komisji Zdrowia. Nie róbcie polityki na pandemii - zaapelował Mucha.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej