"Anonimowość nie zawsze jest czymś nagannym". Studenci odpowiadają władzom WUM

Polska
"Anonimowość nie zawsze jest czymś nagannym". Studenci odpowiadają władzom WUM
PAP/Leszek Szymański
Administratorzy strony ZUM na WUM, odnieśli się do fragmentów listu dziekanów

"Anonimowość, wbrew Państwa twierdzeniom, nie zawsze jest czymś nagannym" - piszą w facebookowym poście administratorzy strony ZUM na WUM. To odpowiedź na list dziekanów, w którym stwierdzili, że jest "niegodne anonimowe formułowanie oskarżeń i przypisywanie win bez możliwości bezstronnej interpretacji zdarzeń".

"Anonimowość, wbrew Państwa twierdzeniom, nie zawsze jest czymś nagannym. Mimo że formalnie jesteśmy anonimowi, to codziennie jesteśmy oceniani przez tysiące obserwatorów. Dlatego też, przed umieszczeniem jakichkolwiek informacji, badamy je i sprawdzamy" - piszą administratorzy strony ZUM na WUM, odpowiadając na jeden z zarzutów sformułowany w liście otwartym dziekanów WUM.

 

W czwartek dziekani Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wystosowali list otwarty do Społeczności Akademickiej. Napisano w nim, że "wydarzenia, których jesteśmy świadkami w ostatnich dniach budzą nasz najgłębszy niepokój i dezaprobatę. Nie jest naszym zamiarem podejmowanie kolejnej oceny przebiegu szczepień przeciw COVID-19 realizowanych przez Centrum Medyczne WUM. Chcemy natomiast zwrócić uwagę na niedopuszczalne formy wyrażania opinii oraz pochopne formułowanie oskarżeń, które pojawiają się w przestrzeni medialnej".

ZOBACZ: Kara dla WUM za szczepienia znanych osób. Co najmniej 250 tys. zł

 

To była z kolei odpowiedź na zarzuty studentów WUM dotyczące nieprawidłowości na uczelni. W rozmowie z polsatnews.pl osoby związane z uniwersytetem opowiadały o mobbingu, zastraszaniu, wywieranej presji, niestosownych żartach części wykładowców, czy łamaniu statutu uczelni przez obecnego rektora. Dotarliśmy także do lekarzy rezydentów. W obawie o możliwość rozpoznania, chcieli pozostać anonimowi.

 

ZOBACZ: Studenci mówią o mobbingu i zastraszaniu na WUM. "Ja pier**lę, gó**o umiesz"

 

Odpowiedź studentów 

 

Administratorzy strony ZUM na WUM, odnieśli się do fragmentów listu dziekanów. Cytując list "niedopuszczalne formy wyrażania opinii oraz pochopne formułowanie oskarżeń", studenci pytali: "które oskarżenia są pochopne bądź nieprawdziwe? Które z pojawiających się w mediach doniesień zostały zbadane oraz wyjaśnione? A jeśli zostały zbadane, to kiedy możemy oczekiwać raportu z prac komisji lub ewentualnego pisma do danego medium z żądaniem sprostowania?". 

 

Szanowni Państwo, drogie koleżanki i koledzy, w związku z opublikowanym wczoraj Listem otwartym Dziekanów Wydziałów...

Opublikowany przez ZUM na WUM Czwartek, 7 stycznia 2021

 

"Czy tylko wydarzenia opisywane przez media dot. różnych form łamania praw studentów budzą Państwa niepokój? Naszym zdaniem kilkanaście razy zmieniana wersja wydarzeń dot. szczepień w Centrum Dydaktycznym WUM oraz kolejne pojawiające się w mediach informacje, mające charakter »odkrywania prawdy«, sugerujący brak transparentności Uczelni w tej sprawie, służą znacznie gorzej prestiżowi i wizerunkowi naszej Alma Mater jako jednej z najlepszych szkół wyższych w Polsce" - piszą studenci.
 
Sporna anonimowość 
 
Studenci skomentowali także oskarżenia o anonimowość. W liście otwartym dziekani pisali: "treść licznych, częściowo anonimowych komentarzy, dalece odbiega od standardów, których powinni przestrzegać lekarze, pracownicy naukowi, doktoranci i studenci wyższej uczelni" oraz "nie możemy więc zaakceptować hejtu nacechowanego wrogością i agresją jako formy dyskusji i presji".
 
W odpowiedzi studenci stwierdzili: "w końcu doczekaliśmy się stanowiska, na które czekała cała nasza Społeczność Akademicka".
 

List otwarty Dziekanów Wydziałów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego do Społeczności Akademickiej Szanowni Członkowie...

Opublikowany przez Biuro Rzecznika prasowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Czwartek, 7 stycznia 2021
 
"Dzięki anonimowości, ze swoimi problemami, piszą do nas także m.in. studenci, którzy nie zrobiliby tego, gdyby wiedzieli kim dokładnie jesteśmy, znaliby nas osobiście i byliby świadomi dzielenia wspólnych znajomych. Dzięki dystansowi, który zapewnia anonimowość, również i my możemy pomóc każdemu studentowi, niezależnie od naszych prywatnych sympatii" - zaznaczają studenci WUM, podkreślając, że "jesteśmy tubą dla głosu wszystkich tych, którzy nie znajdują pomocy w swoich sprawach w strukturach uczelnianych".
 
"Prosimy tego nie zmieniać"
 
"Stanowczo przeciwstawiamy się jednak kreowaniu w zewnętrznych mediach krzywdzącego wizerunku Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego jako Uczelni niedbającej o poziom kształcenia, tolerującej nieakceptowalne zachowania, takie jak zastraszanie, mobbing czy też nierówność w traktowaniu" - dodali dziekani w liście. 
 
"Uczelnia bez studentów nie miałaby sensu istnienia. Każdy z nas wybierając akurat tę Uczelnię (nieprzypadkowo zawsze piszemy ją wielką literą) miał obraz jednej z najlepszych placówek edukacyjnych w Polsce. Prosimy o tym pamiętać i tego nie zmieniać" - zaznaczają z kolei studenci. 

 

laf/prz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie