Amerykanista o zamieszkach: z jakiegoś punktu widzenia to sukces Trumpa
Z jakiegoś punktu widzenia to jest sukces Donalda Trumpa. Może zawsze odwołać się do tego tłumu, do tych emocji - ocenił w "Nowym Dniu z Polsat News" Tomasz Płudowski, amerykanista. Oceniał, że sytuacja w USA będzie zależeć od dalszych kroków Trumpa.
Protesty zdaniem amerykanisty oznaczają swego rodzaju sukces Trumpa. - Ma zdolności docierania do tłumu i jak widzimy, tłum jest zdolny do wszystkiego - zaznaczał.
Płudowski stwierdził, że to, jak rozwijać się będzie sytuacja w Stanach Zjednoczonych, zależne jest od dalszego zachowania Donalda Trumpa. - Chce odejść z urzędu jako wybrany, a nie przegrany - przypomina amerykanista.
"Może radykalizować dalej"
- To zależy czy się tym zadowoli - podsumował. Dodał, że ustępujący prezydent "może radykalizować to dalej jak uzna, że jest dla niego wciąż miejsce w polityce".
Płudowski zaznacza, że wiele osób zdziwiło zachowanie protestujących. Przypomniał, że doprowadziła do tego retoryka Trumpa oraz jego administracji. - Ja nie jestem zaskoczony, można było przewidzieć, że do tego doprowadzi - dodaje.
- Odpowiedzialność leży wyraźnie po stornie Trumpa - mówi.
Czytaj więcej