Kolejka karetek przed szpitalem. Pacjentka z Covidem czekała 10 godzin
Pacjentka z Covidem przez niemal 10 godzin czekała w karetce na przyjęcie do Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Załoga pogotowia przez prawie cały dzień nie mogła doprosić się o informację, jak długo będzie musiała czekać z chorą. Przed szpitalem zrobił się zator na 10 karetek.
Wrocławski szpital tłumaczy się ograniczeniami - zarówno kadrowymi, jak i infrastrukturalnymi. Według przedstawicieli placówki, SOR działa na granicy wytrzymałości.
Jak poinformowano, szpital wojskowy został decyzją wojewody wskazany jako covidowy. Placówka musi także zabezpieczać zdrowie innych, niezakażonych wirusem pacjentów.
Kumulacja sprawia, że dochodzi do zatorów. Dodatkowo w szpitalu zamknięto dwa oddziały z powodu wykrytego przypadku koronawirusa.
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane resortu zdrowia, 7 stycznia
W poniedziałek wszyscy pacjenci, którzy mieli trafić na SOR, czekali na swoją kolej nawet do 10 godzin.
WIDEO: materiał "Wydarzeń"
- Niestety czas oczekiwania wydłużył się do 8 godzin. Stało się źle, tak nie powinno być, ale na to niestety nikt z personelu SOR nie miał wpływu - powiedział kpt. lek. Światosław Dałek z Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Ostatecznie wszyscy pacjenci zostali na SOR przyjęci.
Pogotowie ratunkowe będzie wyjaśniało całą sytuację.
Czytaj więcej