Miał podpisać weksel i zapłacić ponad 22 tys. zł. Jest skarga Prokuratora Generalnego
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował skargę nadzwyczajną od prawomocnego nakazu zapłaty firmie pożyczkowej ponad 8 tys. z odsetkami przez pożyczkobiorcę. Mężczyzna miał zaciągnąć pożyczkę na 9 tys. zł., a całkowita kwota do zapłaty miała wynosić ponad 22 tys. zł.
Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, w lutym 2018 r. do Sądu Rejonowego w Wieliczce wpłynął pozew jednej z firm pożyczkowych o zasądzenie od pozwanego kwoty 8 tys. 260 zł z odsetkami w postępowaniu nakazowym.
Jak wskazała firma, mężczyzna w związku z zawartą umową pożyczki podpisał weksel in blanco, celem zabezpieczenia roszczeń wynikających umowy. Po wezwaniu do zapłaty pozwany wpłacił 650 zł i przestał spłacać roszczenia.
ZOBACZ: Mechanizm praworządności. Ziobro zapowiada wystąpienie do TK
W konsekwencji wypowiedziano mu umowę, wypełniono weksel na kwotę objętą pozwem oraz wezwano do jego wykupu. Mężczyzna nie wykupił jednak weksla.
Pożyczkę zawarto na trzy lata
W końcu marca 2018 r. sąd w Wieliczce orzekł, że mężczyzna ma zapłacić firmie żądane 8 tys. 260 zł. z odsetkami. Pozwany nie zaskarżył tego orzeczenia i nakaz uprawomocnił się.
Jak przekazała Prokuratora Krajowa, pożyczkobiorca złożył prośbę o wniesienie skargi nadzwyczajnej i dołączył do niej kopię umowy pożyczki, z której wynika, że całkowita kwota pożyczki wynosiła 9 tys., a całkowita kwota do zapłaty 22 tys. 320 zł.
Jak wskazano, miesięczna rata to 620 zł. Pożyczka została zawarta na trzy lata (36 rat), a umowa miała charakter umowy o kredyt konsumencki.
Prokuratura zarzuca naruszenie konstytucyjnych zasad
Prokurator Generalny skierował w tej sprawie do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną, w której wniósł o uchylenie zaskarżonego nakazu zapłaty i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Wieliczce.
Prokuratura zarzuciła zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie konstytucyjnych zasad, w tym zasady ochrony konsumentów, użytkowników i najemców przed działaniami zagrażającymi ich zdrowiu, prywatności i bezpieczeństwu jako strony słabszej strukturalnie w stosunkach prywatnoprawnych z przedsiębiorcą przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.
ZOBACZ: Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro chce uchylenia immunitetu Joanny Scheuring-Wielgus
W skardze prokuratura podkreśliła, że sąd w Wieliczce nie zbadał zapisów umowy pożyczki "stanowiącej pierwotne źródło zobowiązania pozwanego, pomimo iż zaciągnął on ją w celach konsumpcyjnych, a więc spełniał ustawową definicję konsumenta, a analizowana umowa podpadała pod definicję kredytu konsumenckiego".
"Badanie z urzędu postanowień umowy i ocena charakteru jej warunków przy dochodzeniu roszczeń z weksla własnego stanowiącego zabezpieczenie wierzytelności wynikającej z umowy kredytu konsumenckiego, stanowiło obowiązek sądu, jako organu państwa członkowskiego Unii Europejskiej, konieczny dla zapewnienia efektywności i skuteczności prawa wspólnotowego" - wskazał Prokurator Generalny.
Zarzuty wobec firmy pożyczkowej
W skardze podniesiono też, że postanowienia umowy kredytu konsumenckiego zawartej z pozwanym, które ustalały wysokość wynagrodzenia umownego na kwotę 1 tys. 404 zł oraz opłaty przygotowawczej na kwotę 1 tys. 268 zł było nieważne jako zmierzające do obejścia przepisów Kodeksu cywilnego.
"Wysokość należności z tytułu prowizji oraz opłaty przygotowawczej pozostawała w oczywistej kolizji ze świadczeniem ekwiwalentnym przysługującym pożyczkodawcy za udzielenie pożyczki, którego górną granicę określała wysokość maksymalnych odsetek od kapitału" - uzasadniła prokuratura.
Zdaniem Prokuratora Generalnego ustalenie wysokości prowizji i opłaty przygotowawczej na poziomie zbliżonym do pełnej wysokości rzeczywiście uzyskanych środków pieniężnych naruszało również zasady współżycia społecznego.
"Firma pożyczkowa nie wykazała, że zastrzeżenia umowne określające wysokość prowizji oraz opłaty przygotowawczej w takiej wysokości, znajdowało odzwierciedlenie w realnie ponoszonych przez nią kosztach związanych z realizacją umowy pożyczki, ani nie wskazała, jakie konkretnie niezbędne obciążenia po ich stronie wytworzył sam proces zawarcia umowy" - stwierdzili śledczy.