Łukaszewicz o szczepieniach poza kolejnością: dziś postąpiłbym tak samo
Aktor Olgierd Łukaszewicz przyznał w Polsat News, że decydując się na szczepienie "nie miał żadnych wątpliwości". - Miałem informacje, że będziemy prawdopodobnie szczepieni, ale właśnie w późniejszym terminie. A tu raptem przychodzę na próbę i jest decyzja - jedziemy czy nie jedziemy? Jedziemy. Dziś postąpiłbym tak samo - zaznaczył.
Olgierd Łukaszawicz na początku rozmowy odczytał pismo, jakie NFZ pod koniec roku rozesłał do szpitali - zezwolono w nim na szczepienia rodzin medyków i pacjentów szpitali. Wszystko po to, aby wykorzystać dawki, które mogłyby zmarnować się w okresie świątecznym.
ZOBACZ: W dokumentach widniały jako personel szpitala. Niedzielski o szczepieniach znanych osób
Zdaniem aktora, z pisma wynika, że szczepienie w pierwszej kolejności mieli być lekarze, następnie pacjenci, którzy byli w dobrym stanie.
- Zaliczam się do tej grupy "na zewnątrz" - przyznał, tłumacząc, że o tej grupie, jego zdaniem, pisze NFZ ("elastyczne zgłaszania się ludności"). Jak mówił, jest pacjentem, leczy się na tarczycę.
Łukaszewicz: nie miałem żadnych wątpliwości
Łukaszewicz przyznał, że decydując się na szczepienie "nie miał żadnych wątpliwości". - Miałem informacje, że będziemy prawdopodobnie szczepieni, ale właśnie w późniejszym terminie. A tu raptem przychodzę na próbę i jest decyzja - jedziemy czy nie jedziemy? Jedziemy. Dziś postąpiłbym tak samo - zaznaczył.
W sumie Łukaszewicz pojawił się w szpitalu WUM z sześcioma osobami, z czego cztery to aktorzy.
Jak mówił, nikt nie proponował mu, aby podpisać umowę na promocję szczepień.
- W miejscu, gdzie nas szczepiono, nie było żadnej kolejki, żadnych innych osób, z którymi mógłbym zamienić słowo na temat szczepień, może wtedy dowiedziałbym się, że to ci lekarze, którzy nas szczepią, szczepią wbrew innym lekarzom - przekonywał.
Wideo: Olgierd Łukaszewicz o kulisach szczepień aktorów
- Czy nie czuje pan niesmaku, żalu, wątpliwości. Chyba nie o taką promocję chodziło? - zapytała Małgorzata Świtała. - Jeżeli ktoś chciał mieć taką promocję, i wy, państwo dziennikarze, uważacie, że my się do takiej promocji nadajemy, to "grillujcie" nas dalej - odparł.
- Od tego (od wyjaśniania sprawy - red.) są komisje, prokuratorzy, a nie dziennikarze - podsumował. - Państwo nas ustawiacie w kontekście politycznym - mówił.
Aktor ma przyjąć drugą dawkę szczepionki 19 stycznia. - Tak, zgłoszę się, należy mi się ona - podsumował.
Czytaj więcej