Podatek cukrowy w praktyce. Za słodzone napoje płacimy niemal dwa razy więcej
1 stycznia weszła w życie ustawa zmieniająca przepisy dot. napojów zawierających cukier. Prognozowany przez ekspertów dwukrotny wzrost cen widzimy obecnie na sklepowych półkach. Popularna Coca-Cola podrożała niemal dwukrotnie. Więcej zapłacimy także za produkty zawierające słodzik.
Obowiązująca od nowego roku ustawa zmienia przepisy w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów, wprowadzając m.in. opłatę cukrową i związaną ze sprzedażą napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml tzw. małpki.
ZOBACZ: Ofiary koronawirusa. Ekspert: wśród zmarłych jedna trzecia to pacjenci z cukrzycą
- Regulacje, które pogorszą sytuację przedsiębiorstw dotyczą większości firm i obywateli. Podatek cukrowy może doprowadzić do likwidacji firm produkujących napoje słodzone, w szczególności kiedy te przegrają walkę o klienta z firmami o silniejszej pozycji rynkowej - ostrzega Przemysław Pruszyński z Konfederacji Lewiatan.
Nawet dwa razy drożej
Ekspert zwraca uwagę, że w niektórych przypadkach nawet dwa razy wyższą cenę zapłacą klienci za napój z dużą zawartością cukru.
Dlatego postanowiliśmy sprawdzić czy nowe regulacje zmieniły sytuację na sklepowych półkach. Okazuje się, że cena napoju Coca-Cola w Biedronce jest obecnie wyższa o ok. 45 proc. (dla poj. 1,75 litra).
Podatek cukrowy daje o sobie znać.
— Rafał Mundry (@RafalMundry) January 1, 2021
Coca-Cola w Biedronce skacze z 4,35 zł do 6,29 zł za butelkę
*butelka 1,75L, cena regularna. Taka nowa cena pojawiła się w aplikacji Glovo. Z dowozem na jutro. Było 4,35 zł pic.twitter.com/H6K4Cd42hl
Więcej zapłacimy także za Coca-Colę Zero (niskokaloryczna odmiana "klasycznej" Coca-Coli). Jej cena wzrosła o ok. 35 proc.
Podobnie w przypadku konkurencyjnego napoju Pepsi. W sprawdzonych przez nas przypadkach informacje o cenie pochodzą z aplikacji Everli z dostawą ze sklepu Biedronka.
Zgodnie z tą ustawą przedsiębiorcy sprzedający napoje alkoholowe przeznaczone do spożycia poza miejscem sprzedaży na podstawie zezwolenia są zobowiązani do wniesienia opłaty związanej ze sprzedażą napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml. Jest to 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. Przykładowo oznacza to 1 zł od 100 ml małpki wódki 40-procentowej, 2 zł od 200 ml małpki wódki 40-procentowej i 88 gr od 250 ml małpki wina 14-procentowego.
ZOBACZ: Sprzedaż alkoholu przez internet. Jest poselski projekt
Ustawa wprowadza też opłatę od napojów słodzonych, podzieloną na część stałą i zmienną. Opłata stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, dodatek 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej (kofeina lub tauryna), opłata zmienna to 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100 ml – w przeliczeniu na litr napoju.
Urzędnik może naliczyć dodatkową opłatę
W przypadku niedokonania rzeczonych opłat w terminie naczelnik urzędu skarbowego będzie zobowiązany ustalić, w drodze decyzji, dodatkową opłatę (opłatę sankcyjną). Opłata cukrowa oraz sankcja finansowa za jej nieuiszczenie w terminie będą stanowić przychód NFZ (w 96,5 proc.) oraz dochód budżetu państwa (w 3,5 proc.).
ZOBACZ: Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie
Z kolei wpływy z opłaty dotyczącej napojów alkoholowych w opakowaniach jednostkowych o ilości nominalnej napoju nieprzekraczającej 300 ml oraz sankcji finansowych za jej nieuiszczenie w terminie będą stanowić w 50 proc. dochód gmin, na terenie których jest prowadzona sprzedaż napojów alkoholowych, a 50 proc. przychód Narodowego Funduszu Zdrowia. Większość przepisów wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2021 r.
Czytaj więcej