Okła-Drewnowicz: poza kolejnością szczepił się także starosta sandomierski
- Do mnie, do mojego biura poselskiego docierają sygnały, że takie sytuacje (szczepienia poza kolejnością - red.) mają miejsce także w woj. świętokrzyskim. Widziałam informacje o tym, że szczepił się starosta sandomierski - poinformowała w "Debacie Dnia" posłanka Koalicji Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz.
O tym, że został zaszczepiony przeciw COVID-19 poinformował m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Informacja wywołała burzę na Twitterze z pytaniami, dlaczego polityk zaszczepił się już teraz, skoro nie jest pracownikiem ochrony zdrowia. O zaszczepieniu przeciw COVID-19 poinformowała też m.in. aktorka Krystyna Janda. O tę sprawę pytał swoich gości w "Debacie Dnia" Grzegorz Jankowski.
- Rząd określił etapy szczepień dla każdej z grup. W tej grupie "0" nie ma żadnych celebrytów ani polityków. Leszek Miller zasłynął kiedyś z takiego złotego bon motu, że prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy. No właśnie widać po tym, jak kończy swoją karierę polityczną Leszek Miller. Przepraszam za kolokwializm: pakuje się trochę bez kolejki na szczepienie - mówił w "Debacie Dnia" Jan Mosiński (PiS).
"Jesteśmy w tyle za innymi państwami UE"
Zdaniem rzeczniczki SLD i Lewicy Anny Marii Żukowskiej, program szczepień był od początku nieprzygotowany. - My jesteśmy w tyle za innymi państwami europejskimi. Wszyscy powinniśmy swoje w kolejce odstać, a pierwsi powinni zostać zaszczepieni ci, którzy narażają swoje życie i zdrowie codziennie w szpitalach, karetkach, izbach przyjęć, żeby ratować naszych bliskich - zaznaczyła Żukowska.
Wideo: politycy rozmawiali o programie szczepień przeciw koronawirusowi
- Do mnie, do mojego biura poselskiego docierają takie sygnały, że takie sytuacje (szczepienia poza kolejnością - red.) mają miejsce także w woj. świętokrzyskim. Widziałam informacje o tym, że szczepił się starosta sandomierski - poinformowała posłanka Koalicji Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz.
- Stworzono jakiś specjalny rodzaj ścieżki dla znanych, popularnych, ale potajemnie, bo ktoś wiedział, że to jest niezgodne z prawem, chciał zrobić przyjemność znanym, popularnym, a zachował się jak w czasach PRL albo PRL-u bis, czyli za rządów Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jacek Protasiewicz (PSL).
- Osoby, które są za to odpowiedzialne, powinny ponieść odpowiedzialność. Natomiast sprawa powinna zostać wyjaśniona po to, żeby w przyszłości do takich nieprawidłowości nie dochodziło - dodała Magdalena Sroka (Porozumienie).