2,5 roku więzienia dla zakonnika. Molestował chłopców wykorzystanych wcześniej przez innego księdza
Na karę łączną dwóch i pół roku pozbawienia wolności skazał w czwartek Sąd Rejonowy w Gorlicach zakonnika, Jarosława O., który w 2009 roku dopuścił się molestowania seksualnego trzech nieletnich chłopców - powiedział sędzia Bogdan Kijak rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
Zakonnik ma także dożywotni zakaz prowadzenia działalności związanej z edukacją, wychowaniem dzieci i opieką nad małoletnimi oraz siedmioletni zakaz przebywania w placówkach oświatowych, gdzie uczą się dzieci oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Wyrok jest nieprawomocny. Postępowanie toczyło się z wyłączeniem jawności.
Jarosław O. był oskarżony o trzy przestępstwa przeciwko wolności seksualnej: doprowadzenie do tak zwanych innych czynności seksualnych, obcowanie seksualne z małoletnimi i doprowadzenie osoby nieporadnej do poddania się innym czynnościom seksualnym. Czyny te miały miejsce w 2009 roku w jednej z wiosek pod Gorlicami.
Skazany pojawił się wówczas w miejscowości, gdzie zatrzymał się u proboszcza Mariana W., oskarżonego o wykorzystywanie 22 niepełnoletnich. Proces W. toczy się w Nowym Targu. To właśnie zeznania jednej z jego ofiar doprowadziły śledczych do zakonnika. Okazało się, że Jarosław O. wykorzystał co najmniej dwóch chłopców, którzy byli wcześniej molestowani przez Mariana W.
"Trudne doświadczenia podlegają sprawiedliwemu osądowi"
Pełnomocnik pokrzywdzonych mecenas Artur Nowak powiedział, że to bardzo dobrze, że po wielu latach takie trudne doświadczenia podlegają sprawiedliwemu osądowi. Wyjaśnił, że ta sprawa jest odnogą większej sprawy pedofilskiej dotyczącej innego duchownego, który odpowiada przed sądem w Nowym Targu za wykorzystanie seksualne kilkunastu małoletnich chłopców.
ZOBACZ: Ksiądz oskarżony o przestępstwa seksualne i posiadanie pornografii dziecięcej
- To jest pewien paradoks, że wyrok domyka terapię, a z drugiej strony jest trudnym doświadczeniem. Tego typu czyny godzą przede wszystkim przeciwko młodzieży, dzieciom i są dla nich gehenną, ale też psują reputację uczciwym księżom, ludziom dobrym, którzy naprawdę wiele dobrego robią dla dzieci i młodzieży – komentował pełnomocnik pokrzywdzonych.
Czytaj więcej