"Jestem zdegustowany". Minister zdrowia zlecił pilną kontrolę
Minister zdrowia zlecił kontrolę, czy szczepienie przeciw COVID-19 osób spoza grupy "0" odbyło się zgodnie z zasadami - poinformował resort. "Jestem zdegustowany postępowaniem władz WUM, które dokonały nadużycia interpretacyjnego organizując ustawione szczepienie dla grupy swoich wybrańców" - napisał na Twitterze Adam Niedzielski.
O tym, że został zaszczepiony przeciw COVID-19 poinformował m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Informacja wywołała burzę na Twitterze z pytaniami, czemu polityk zaszczepił się już teraz, skoro nie jest pracownikiem ochrony zdrowia. O zaszczepieniu przeciw COVID-19 poinformowała też m.in. aktorka Krystyna Janda.
Szczepienia poza grupą "O"
NFZ podał w czwartek, że do 6 stycznia, oprócz szczepienia pracowników szpitali, dopuszczalne jest także szczepienie członków ich rodzin i pacjentów, którzy w tym czasie przebywają w szpitalu, a których stan zdrowia na to pozwala.
Szczepienie przeciw COVID-19 osób spoza grupy zero - jak akcentował Fundusz - jest możliwe tylko w sytuacji dysponowania przez szpital wolnymi dawkami szczepionki, którymi nie uda się zaszczepić personelu szpitali, np. z powodu nieobecności w pracy w czasie świąteczno-noworocznym.
ZOBACZ: Ambasadorzy szczepień. Preparat podano kilkunastu znanym osobom
NFZ wskazał w informacji udostępnionej PAP, że decyzja w tej sprawie zapadła w odpowiedzi na apel Naczelnej Izby Lekarskiej o jak najefektywniejsze wykorzystanie szczepionek dostarczonych do szpitali w okresie świąteczno-noworocznym.
Fundusz wskazał, że dzięki tej możliwości szpitale węzłowe maksymalnie wykorzystają dawki szczepionki, które mogłyby nie być podane zgłoszonym do szczepień medykom i personelowi niemedycznemu ze względu na nieobecność w czasie świąt i w okresie noworocznym.
"Przypominamy, że szczepionki trafiają do szpitali w partiach zawierających wielodawkowe fiolki. Fiolki muszą być użyte w krótkim czasie po ich dostarczeniu, dlatego podanie szczepionek rodzinom medyków i pacjentów pozwoli na maksymalne wykorzystanie szczepionek" - wskazał NFZ.
Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w czwartek na swojej stronie internetowej, że Agencja Rezerw Materiałowych przekazała do Centrum Medycznego WUM 450 dodatkowych dawek szczepień - niezależnie od puli przeznaczonych dla etapu zerowego akcji - które musiały być wykorzystane jeszcze w tym roku.
Z puli dodatkowych dawek - jak podał WUM - zaszczepionych zostało 300 pracowników szpitali WUM i grupa 150 osób obejmująca rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym znane postaci kultury i sztuki (18 osób), które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Niedzielski: Jestem zdegustowany
Rzeczniczka WUM Marta Wojtach dopytywana o wspomnianych ambasadorów, powiedziała, że na razie nie ujawni ich nazwisk. Jak wyjaśniła, są to osoby znane publicznie, które mają wziąć udział w akcji promującej szczepienia. Kampania ma ruszyć w połowie stycznia, czyli wtedy, gdy planowane jest rozpoczęcie procesu rejestracji powszechnych szczepień Polaków przeciwko COVID-19.
Panie Ministrze, proszę wybaczyć to stwierdzenie, ale Państwo sobie robią z ludzi jaja. Nikt nie uwierzy, że akurat obok szpitala przechodzili aktorzy i politycy. A nie ma żadnej procedury, która by mówiła, że należy w pierwszej kolejności podawać szczepionki aktorom i politykom.
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) December 31, 2020
Do postepowania WUM odniósł się też na Twitterze minister zdrowia. W odpowiedzi na wpis dziennikarza napisał: "Jestem zdegustowany postępowaniem władz WUM, które dokonały nadużycia interpretacyjnego organizując ustawione szczepienie dla grupy SWOICH wybrańców. Zleciłem @NFZ_Centrala pobranie wyjaśnień. Nie takie standardy powinna promować uczelnia".
Czytaj więcej